Kody, szyfry

Cykl Kody / Szyfry

W tym cyklu, motyw martwej natury i jak wkrótce okażę, także dowolne inne, 
używane są wyłącznie w sensie metaforycznym i lub symbolicznym, 
ale nie tak, jak uczy tradycja malarstwa...

Stworzyłem bowiem własny sposób, a raczej, wiele sposobów, na przemycanie 
bardzo konkretnych treści do obrazów i niekoniecznie tylko do obrazów.   

Już w latach 90' XX wieku jako młodziak, interesowałem się szyframi, było to dla mnie jedno z hobby, sposobów na spędzanie wolnego czasu, a jak wiadomo, czasami, wbrew
utartym stereotypom, najwięcej się odkrywa wtedy, gdy nie goni nas czas, a to co robimy
nie ma żadnego celu, jest grą dla gry, walką z samym sobą, by po prostu coś bardzo 
dobrze zrozumieć... 
Tworzyłem wiele zaszyfrowanych wiadomości - także takie, których nie da się złamać 
nie mając całego szeregu kluczy - nie da się, bo szyfry mogą być wielokrotnie złożone, 
a każdy w odmiennym systemie budowany, dzięki czemu nie znając poszczególnych sposobów - nie da się nawet poznać, że w ogóle jest w ostatecznym
 zapisie jakikolwiek szyfr... Już nie mówiąc o tym, że można mieć jedną treść, w której
będzie kod pozorny, łatwy do złamania, kryjący w sobie inny..., i tak w kółko. 

Potem, w połowie lat 90' wybrałem drogę, wiedziałem już, że będę tworzył.
Potem była szkoła, zainteresowanie szyframi zeszło na plan dalszy.
Do czasu. W roku 2003 eksperymentując z martwą naturą, czytałem sporo o historii sztuki,
o symbolice tradycyjnej - o złożoności niektórych systemów metafor w obrazach z pozoru
zupełnie prostych, dekoracyjnych, jak holenderskie bukiety kwiatów, czy martwe natury,
albo jak obrazy w stylu opisanego tu niżej dokładniej - obrazu "Ambasadorowie" pędzla 
Hansa Holbeina. 

Ciekawy był zapis lustrzany Leonarda, idea enklawy semantycznej - czyli dosłownego 
zapisu słów - jako iluzji listu czy zapisu w książce - wyobrażonych w obrazach. 
Ale to było za mało. 
Dlaczego?
Ponieważ trzeba bardzo dużo wiedzieć, by czytać te stare tradycyjne kody, symboliki,
czasami nawet trzeba być wierzącym w określonym rycie określonego wyznania, 
bo inaczej odczyt nawet niespecjalnie ma sens... No i kto ma dziś czas, by ślęczyć nad
spisem określonych znaczeń określonych elementów wypełniających obrazy w muzeach? 

Poszukałem starych zapisków, szyfrów, poanalizowałem sobie języki pisane, 
wszak język pisany to też tylko umowny kod, zestaw abstrakcyjnych znaczków,
którym nadano na tyle złożony system znaczeń i odpowiedników dźwiękowych, 
że można się tego nauczyć i tym systemem, szyfrem..., tworzyć bardzo konkretny 
system komunikacji pozawerbalnej...

Tak, pismo to w pewnym uproszczeniu też jest szyfr. 

Zatem, pomyślałem sobie, po co tworzyć dwa odrębne systemy, skoro można je scalić?
Na pierwszy sposób wziąłem neutralne w wyrazie, puste, szklane przedmioty i po prostu
podstawiłem pod nie znaki pisma - prościej pisząc - za jeden znak pisma podstawiłem 
określony kształt szklanego przedmiotu - czy raczej iluzji szklanego przedmiotu...

Bo w ostatecznym rozrachunku - gdy zacząłem tworzyć mój Alfabet szkieł..., (2005),  
potrafiłem już malować martwą naturę z pamięci. A pierwszy obraz 
de-kodujący - ukazujący ów mój własny szyfr - wygląda tak: 

Olej na płycie, 90x90 cm, rok 2005 - 7.

I już. Oto mój własny, oryginalny kod, którym można dosłownie zapisywać 
dowolną treść tak, że pozornie będzie to po prostu martwa natura. 
Ba, stosując barwne tło, albo tworząc iluzję głębi - i "stawiając" przedmioty "dalej"
 i "bliżej" wykazywać dodatkowe treści emocjonalne, kontekstowe - a to już 
więcej, niż w przypadku normalnego języka "pisanego" szkłami. 

Do tego pierwotnego zapisu, dodałem potem ideę, że znaki z "ogonkami" 
i górnymi i dolnymi (Ś Ć Ą Ę), stworzę kładąc na czy w przedmiocie 
odpowiadającym S C A E - przedmiot oznaczający I, i w ten sposób będzie
 to dawało możliwość użycia znaków z danego, narodowego języka, 
w tym przypadku polskiego. 
Tak powstała ta kompozycja próbna pt. "Równość"

Równość - stosując Alfabet szkieł - zamieszczony powyżej, widać, 
że tytuł jest "zapisany" iluzjami szkieł w obrazie, ale przedmioty 
mają inne proporcje - czyli w domyśle jedne są "głębiej", inne "bliżej" 
widza. Wprowadza to dodatkowe brzmienie metaforyczne - równości,
która zawsze w jakimś kontekście jest pozorna, subiektywna... 
Dodałem też element pozornego błędu w zapisie - ale to zostawię wam
do odgadnięcia..., czego brakuje dokładnie wedle pokazanych i opisanych 
wyżej reguł tego kodu? 

 Zapis można urozmaicić i inaczej - czemu przedmioty muszą stać na półce? 
A czemu słowa "Ikar", nie można zapisać choćby tak: 


Ikar, olej, 2005

Ten kod wstępnie zdekodowałem - by pokazać o co mi biega, ale oczywiście, 
można stworzyć niemal dowolną ilość i złożoność kolejnych takich szyfrów, 
podstawiając pod znaki dowolne przedmioty, zwierzęta, cokolwiek. 
Można to też zrobić z innymi językami albo bardziej neutralnymi kodami,
jak język Morse'a - który może być uniwersalny dla ludzi wielu kultur,
podobnie jak łacina, czy choćby esperanto. 
Albo mój własny język. Bo tak, kiedyś zacząłem taki tworzyć. A potem 
przestałem. Czemu? Bo tylko chciałem sprawdzić, czy potrafię. Poza tym
nie ma potrzeby "mnożenia bytów", albo języków... 


Ale zanim przejdę dalej..., co nie co jeszcze o kodach dawnych - na podstawie 
pewnego arcy-istotnego obrazu - jednego z moich ulubionych. 


Dawniej często obrazy kodowano na kilka sposobów naraz - jak choćby 
"Ambasadorowie", Hansa Holbeina, a w skrócie: 

1. portret faktycznych postaci, w samych tylko strojach i postawach - wyrażający 
specyfikę ówczesnej Francji i Anglii...

2. między postaciami widzimy mebel wypełniony przedmiotami - a zarówno każdy 
z nich, jak i wszystkie z osobna - mają swoje znaczenia, dotyczące wspólnych interesów
i wzajemnej rywalizacji obu królestw...

3. poza tym mamy krzyż - dominujący nad sceną - acz ledwie widoczny - w górnym
 lewym rogu obrazu - symbol chrześcijaństwa, które łączy obie nacje, choć reszta
wyraźnie wskazuje na rodzący się - między innymi na tym tle - poważny konflikt
(XVI wiek - Henryk VIII...),

4. a na dodatek - gdy odwrócimy obraz bokiem do widza - gdy wszystko - co na obrazie
wyobrażone "typowo" staje się płaskie i abstrakcyjne dla naszych oczu - wyraźnie
dostrzegamy bryłę czaszki ludzkiej - symbolu przemijania..., vanitas - marność
rzeczy tymczasowych w obliczu wieczności... 


i... 

Tu jest wiele kodów w jednym obrazie. 
Ale dekodowanie ich wszystkich wymaga konkretnej wiedzy nie tylko 
ikonograficznej, ale i..., znajomości historii, dokładniej lat 30' XVI wieku
w Wielkiej Brytanii - w tym sporów Henryka VIII z Papieżem ówczesnym,
okresu zarazem wielkich odkryć geograficznymi i podboju kolejnych 
zamorskich i afrykańskich kolonii tak przez Anglię jak i rywalizującą i...
bardzo katolicką Francję. I itp., i itd... 

Mnie, jak wspomniałem wyżej, chodziło o coś bardziej uniwersalnego.

W pierwszym eksperymencie postanowiłem zatem połączyć język pisany 
i wyobrażenie malarskie szkieł - m.in. po to, by zapisując określoną treść - nie trzeba 
było znać zasad mitologii antycznej, historii konkretnego miejsca i czasu, czy dostosowywać swoich treści do tradycyjnej symboliki religijnej...


Z czasem..., to mi jednak nie wystarczyło, bo i też nie chodziło mi by malarstwo 
poddać dyktatowi pisma, ale by stworzyć nową jakość - dać możliwość połączenia 
obu sposobów wyrażania się w kulturze - ale by maksymalnie wykorzystać wszystkie
plusy malarstwa. 
Myślałem o abstrakcji, gdzie poprzez kształty neutralne i większe zastosowanie 
takich metod jak w powyższym "Ikarze", mógłbym jeszcze dodać gładkie i mocniejsze 
faktury by podkreślić pewne wrażenia. I taki kod też stworzyłem, ale to znów 
odebrało abstrakcji abstrakcyjności...
 
A potem wymyśliłem coś nowego - wróciłem do idei iluzji malarskiej, ale...
w kolejnym "kodzie" nie podstawiłem jednego przedmiotu pod jeden znak, lecz całe grupy obiektów - za pojedynczy znak...


Na przykład?

Na przykład znak "A" to owoce. Wszelkie możliwe owoce
tego świata, ich fragmenty, świeże, albo i nie.

Zatem istnieją tysiące ( co najmniej ) różnych podstawień,
które można użyć by zbudować określony nastrój - wydźwięk 
metaforyczny słowa / wyrażenia / zdania / dłuższego tekstu
kodowanego w ten sposób - i to bez wychodzenia poza realizm
czy właściwie - iluzjonizm (maluję ten cykl z pamięci).  

A oto tabela mojego drugiego kodu: 



Litera alfabetu
Znaki łacińskie
Ikonograficzne odpowiedniki / emblematy - do podstawienia pod znaki alfabetu łacińskiego - w przedstawieniu malarskim.
A OWOCE - wszelkiego rodzaju, gatunku czy odmiany, dowolnej barwy, wielkości, stopnia dojrzałości, lub zepsucia…, także kawałki, soki i przetwory owocowe.
B
SZTUKA OZDOBNA - dokładniej ozdoby, ornamenty, biżuteria, insygnia, meble, szkatuły i inne precjoza o funkcji ozdoby lub opakowania ozdoby.
PIENIĄDZE - monety i papier /// Wszystkie emblematy albo jako iluzje albo kolaż.
C ZABAWKI - wszelkiego typu zabawki - makiety, domki, klocki, maskotki, lalki, „bohaterowie” i „rycerze”, „smoki” i itp., również starożytne / prehistoryczne.
D RZEŹBY, MASKI, MODELE ĆWICZEBNE - rzeźby ludzi, zwierząt, scen, ich części, lub abstrakcyjne, dowolne maski, ich części, modele art., i np., krawieckie.
E NACZYNIA - wszelkiego typu, np., butelki, miski, garnki, talerze, patery, dzbany, wazony, puchary, kielichy, szklanki - użytkowe i ozdobne - z tym, że puste, całe lub rozbite, ich fragmenty - w tym współczesne, dawne, czy prehistoryczne.
F LEKI - jak tabletki, proszki, płyny, same, w opakowaniach wszelakich lub słojach aptekarskich.
G BROŃ, MODELE BRONI, POCISKI I ITP. – współczesne, dawne i prehistoryczne - duże / małe lub „dalej” i „bliżej”.
H GRZYBY I ICH PRZETWORY – jadalne i nie, duże i nie, całe i fragmenty, przetwory, a także grzyby ozdobne, huby.
I NARZĘDZIA – wszelkiego typu przyrządy i narzędzia jakimi posługuje się człowiek od małych i precyzyjnych po np., grabie…, lub maszyny widziane z perspektywy „pejzażu”.
J SZMATY, DRAPERIE, PĘKNIĘCIA NP., TŁA CZY PÓŁKI, „DZIURY” W OBRAZIE LUB FAKTYCZNE DZIURY – JAKO ENKLAWY SEMANTYCZNE.
K KAMIENIE, WĘGIEL, KRYSZTAŁY, NATURALNY BURSZTYN I MINERAŁY.
L KWIATY I ROŚLINY DONICZKOWE – wszelkich gatunków i odmian, barw, zarówno świeże jak i suszki, w tym miechunki ( owoce ), lub zwiędłe / suche.
M GRY – np., pionki szachowe i inne, kości do gry, kulki, domino, karty wszelkiego rodzaju, kamienie do losowania, bule, piłki i inne przybory gier sportowych…
N ZWIERZĘTA KRĘGOWE ( z wyłączeniem ryb ) – żywe, martwe i wypchane, mięso lub kości, czaszki, przetwory, dowolnego gatunku… także preparaty naukowe. W tym czaszka i kości ludzkie, lub ciało – np. widziane w perspektywie, albo same nogi, ręce, wychodzące zza kadru, preparaty.
O ZWIERZĘTA BEZKRĘGOWE - żywe lub nie, dowolnego gatunku, w tym muszle, i skamieniałości.
Q UBIORY, ZBROJE, NAKRYCIA GŁOWY – wszelkiej maści współczesne i nie, okulary także, sztuczne oczy, czy protezy…
P ŹRÓDŁA ŚWIATŁA – zarówno zapalone jak i zgaszone, świece, znicze, kaganki, lampy, latarki, okna, smugi światła na / w danym miejscu kompozycji.
R MIÓD, WYPIEKI I PRZETWORY – miód, chleb, bułka, ciasta, ciastka, ale i ich fragmenty, okruchy, ale i przetwory mleczne – sery, twarogi, itp.
S WĘDKARSTWO I RYBY – przybory wędkarskie i rybackie, oraz ryby wszelkiego rodzaju lub ich szczątki, ryby zakonserwowane, preparaty.
T CZASOMIERZE – klepsydra, zegarki wszelkiego typu, zegar słoneczny, księżycowy, wodny i itp., w tym elementy i niekompletne mechanizmy.
U OPTYKA I NARZĘDZIA ARTYSTYCZNE – typowe – pędzle, szpachle, palety, krosna, sztalugi, a optyka – aparat foto i kamera, oraz ich „przodkowie”, soczewki, lustra wklęsłe i wypukłe, aparaty optyczne.
V RAMY, OBRAZY, ZDJĘCIA, LUSTRA - zarówno jako iluzje jak i elementy kolażu.
W WARZYWA I JARZYNY - wszelkie - jak kapusta, sałata, brokuł, por, czosnek, cebula, burak, itp., itd.
X INSTRUMENTY MUZYCZNE – całe, nowe, stare, zniszczone, ich fragmenty, dowolne, lokalne i historyczne, jak i współczesne.
Y KSIĄŻKI, PAPIERY, GAZETY, NOŚNIKI I ODTWARZACZE INFORMACJI
Z JAJKA, ORZECHY, NASIONA – wszelkiego kształtu i wielkości, gatunku, pojedynczo lub w większej ilości, jajka mogą być w gniazdach, także same skorupy i łupiny, ich fragmenty.



 Obecnie maluję / kończę kilka obrazów poglądowych, w tym - kwadrat,
3-4 półki, zakodowany jednym jedynym wyrażeniem: "Carpe diem", 
namalowanym kilkukrotnie, za każdym razem inaczej  - by oddać kilka znaczeń 
tej frazy - zapisanych moim nowym kodem.


To zapewne nie jest koniec moich poszukiwań w tym kierunku, a..., poza tym, 
pomyślcie Państwo, czy nie chcielibyście mieć martwej natury, albo innego obrazu, 
który znaczy znacznie więcej niż się z pozoru wydaje - i tylko wy znacie klucz do szyfru?

W przyszłym roku pokażę, o co mi chodzi... i to nie tylko w zakresie tzw. czystego, 
tradycyjnego malarstwa... 







Brak komentarzy:

Prześlij komentarz