CV / Art - biografia

Nazywam się Paweł Tadeusz Galiński. Od 29 lat zajmuję się malarstwem artystycznym, 

czy szerzej - sztuką wizualną, piszę, a od około dekady prowadzę kursy, zajęcia plastyczne

i rękodzieła, czasem również w formie arteterapii. 

Kilkanaście lat działam w sieci, m.in., jako bloger, a dawniej również moderator 

portalu (Digart.pl) i redaktor e-galerii (Artpub Galeria)

Inicjowałem, organizowałem lub uczestniczyłem w organizacji licznych wydarzeń 

takich jak wystawy, plenery artystyczne i itp. Angażowałem się (i / lub angażuję nadal), 

w działalność stowarzyszeń i grup twórczych - w przeszłości - między innymi w funkcji

wiceprezesa oddziału (ZAP), oraz sekretarza Zarządu Krajowego (ZPTS). 

Należę (obecnie) do ZPAP, SMP, ZPTS, oraz do Koła Literatów w Tczewie. 

W roku 2021 otrzymałem odznaczenie: Zasłużony dla Kultury Polskiej.


Poniżej prezentuję rozbudowany biogram / CV - dotyczące moich aktywności

twórczych, czy szerzej i górnolotnie nieco - na niwie sztuki / kultury.


Urodziłem się w Gdańsku, w maju roku 1975, jednak niemal od początku mieszkam

w Tczewie - na Kociewiu, w Polsce. 


Rysuję od najmłodszych lat, interesowałem się również formami pokrewnymi np., 

ilustracją czy komiksem. Maluję od roku 1995 i wtedy też powstały pierwsze moje

obrazy dużego formatu (w technice akrylowej). 

Przez jakiś czas byłem tzw., samoukiem, jednak w roku 1997 trafiłem do policealnej,

prywatnej szkoły artystycznej w Gdańsku - Akademii Multimedialnej - którą ukończyłem 

w roku 2001, otrzymując dyplom artysty plastyka - projektanta. 


W latach 1998 - 2002 (mniej więcej do połowy roku 2002) - uczyłem się prywatnie

u mojego nauczyciela malarstwa ze szkoły - Janusza Janowskiego. 

Również na początku XXI wieku - korzystałem z licznych korekt i rad tarnowskiego

artysty Witolda Pazery, oraz tczewskiego malarza śp., Janusza Mokwy (1955 - 2010). 


Po szkole - głównie pod wpływem własnego przekonania (jeszcze sprzed szkoły), 

lecz i dzięki moim nauczycielom (tej dziedziny) - wybrałem dla siebie drogę 

artysty malarza. Nie był to wybór najprostszy ani najwygodniejszy, ale i nie zamierzam 

pisać o "okropnych" zmaganiach i cierpieniach "młodego Wertera"..., po prostu ku tej

dziedzinie ciągnęło mnie od lat i z czasem, właściwie - coraz bardziej. 


Zawsze też, od dzieciństwa - po dzień dzisiejszy - byłem otwarty na to, co pisząc

nieco kolokwialnie "w duszy mi gra" - stąd choć mam swoje ulubione tematyki, 

nie starałem się nigdy - z założenia odgórnego - wybierać jednego motywu 

przewodniego, sposobu, techniki - które potem powtarzałbym wciąż i wciąż 

w tej samej formie, stylistyce. Możliwość eksperymentowania i otwartość na nowe

wyzwania / inspiracje, jest dla mnie podstawą drogi twórczej - od jej początku - do dziś. 


Szczerze pisząc nie pamiętam już jak to się stało, kto mi zaproponował to miejsce, niemniej,

w roku 2002 - wystawiłem swoje prace (blisko 70), w sali wystawienniczej głównej filii

Miejskiej Biblioteki Publicznej (potem używać będę skrótu - MBP), w Tczewie.

Wernisaż miał miejsce 8 marca, a poniżej pokazuję kilka skanów / zdjęć z tego wydarzenia: 



Ja i obrazy...
Zdęcie z wieszania wystawy kilka dni przed wernisażem.



Plus przykładowe - wystawione wówczas obrazy:  











W czerwcu roku 2002 wziąłem też udział - w pierwszym (dla mnie), tczewskim 

plenerze malarskim z okazji "Dni Ziemi Tczewskiej", organizowanym przez

Tczewskie Centrum Kultury i Urząd Miejski w Tczewie. 


W roku 2002 miałem jeszcze wystawę indywidualną - w holu Urzędu Miejskiego,

tczewskiego ratusza - dotyczącą wyłącznie architektury Tczewa. Wystawa trwała od lipca,

do końca sierpnia roku 2002.


Jesień i zimę roku 2002 i początku 2003 spędziłem - koncentrując się na tworzeniu, 

w tym pierwszych obrazów o charakterze metaforycznym, symbolicznym i lub

eksperymentalne - tworzone od zera z wyobraźni, pamięci - malując też wciąż sporo

klasycznych martwych natur i pejzaży.

Oto kilka - wybranych - przykładów: 



Z serii Nokturny - autorska interpretacja tradycyjnej symboliki.

W tym "Nokturnie" - jak i w kolejnym - używałem
 mniej symboli, więcej koloru i światłocienia. 


Jabłko Adama - obraz symboliczny, autorska interpretacja tematu.

Spadek - jedna z pierwszych kompozycji
malowanych wyłącznie z wyobraźni. 



Rok 2003 


Ten rok mojej twórczej ścieżki obfitował w wydarzenia i pierwsze twórcze wyróżnienia.

Zaczęło się, w maju - wystawą indywidualną - w Tczewskim Centrum Kultury - podówczas

największym i najważniejszym ośrodku kultury w Tczewie. 

Plakat




Ten łysawy chudzielec w środku - to ja, całe 49 kilo.
Żaden garnitur nie był wówczas na mnie
zbyt mały, ani nawet obcisły... 


Przemawia Pani Wiesława Quella, ówczesna Dyrektor TCK. 













Zbyt twardy orzech...


Vanitas, olej, płyta, rok 2003


Wiosną i latem roku 2003 rozpocząłem też pracę nad nowymi rozwiązaniami 

symbolicznymi - gdzie zamiast stosowania tzw., enklaw semantycznych, postanowiłem

bardziej dosłownie połączyć pozornie dwa odrębne języki - pisany i malarstwo...

Powstał też pierwszy obraz z tego zakresu (więcej jest o tym na podstronie "Kody"), 

pt. "Ikar" - gdzie w sposób malarski wyobrażam przedmioty, które w opracowywanym

podówczas "Alfabecie szkieł" dosłownie podstawiałem pod znaki pisma...

Ten obraz jest zatem malarstwem, metaforą klasyczną i jest też, dosłownie, napisany...


Kody - kompozycja pierwsza, pt. Ikar


Wkrótce po zakończeniu wystawy w TCK - odbywał się kolejny plener malarski 

w Tczewie.

Uczestniczyłem w nim i nie tylko, bo tym razem, podczas wystawy poplenerowej 

zdobyłem nagrodę publiczności za "Najlepsze obrazy pleneru". 


Podczas wernisażu, zaraz po ogłoszeniu wyników, podszedł do mnie człowiek bardzo

wysoki (jak sam mówił "2 metry i 10 cm za grzywkę"), przedstawiając się jako

Janusz Mokwa - tczewski malarz prowadzący grupę uczniów w Sekcji Plastycznej 

w Spółdzielczym Ośrodku Kultury w Tczewie i od słowa do słowa - zaprosił mnie 

do swojej sekcji, obiecał pomóc na starcie...


W tym samym miesiącu (czerwiec), odbywała się również wystawa zbiorowa związana 

z tczewskim Festiwalem Twórczości Sakralnej, a także towarzyszącym konkursem

plastycznym, w którym na starcie - zostałem wyróżniony i w efekcie mogłem przedstawić

więcej prac w postaci wystawy indywidualnej - w prezbiterium kościoła tzw. "Szkolnego" 

pod wezwaniem św. Stanisława Kostki. 

Aby się już w tym tekście nie powtarzać dodam, że w roku 2004 i 2005 ponownie 

w Festiwalu startowałem, ponownie również - otrzymałem wyróżnienia, a zatem też

odbyły się - kolejne wystawy indywidualne. 

Poniżej, w wyborze zdjęć prac, dodaję obrazy pokazane podczas tych wystaw, wykonane

między rokiem 2002 a 2004 - z serii metaforycznych i symbolicznych martwych natur 

- z bardzo już mojego, autorskiego cyklu - czyli wspomniane już wyżej "Nokturny".  






Ten obraz i wiele innych miniatur - martwych natur i pejzaży, 
w latach 2003 - 2006 trafiło do prywatnej kolekcji malarstwa 
księdza prałata Piotra Wysgi - przez wiele lat zaangażowanego 
m.in., w organizację tczewskich Festiwali Twórczości Sakralnej. 


Większość nokturnów malowałem wówczas z natury,
w technice olejnej, na formacie 50x60 cm. 








Wkrótce po wystawie w FTS - odbyła się w Tczewie kolejna wystawa zbiorowa 

- tym razem absolwentów szkoły podstawowej nr. 11 w Tczewie, a jakoś tak się złożyło,

że przez 11-tkę - obok mnie, przeszło sporo osób artystycznie uzdolnionych

m.in., mgr. sztuki Monika Polak, a i znany surrealista Jarosław Kukowski

i jego przyjaciele - uczniowie, jak Piotr Lemke, czy Andrzej Hrynkiewicz.


W roku 2003 - odbyło się jeszcze kilka wystaw, w których wziąłem udział. 

Pierwsza we Wrześniu. 

W ramach poznawania lokalnego środowiska artystycznego, trafiłem m.in., do pracowni

wspomnianego wyżej Jarosława Kukowskiego - i na jego zaproszenie wziąłem udział 

w wystawie grupowej w Centrum Kultury w Gdańsku Oruni. 


Sądziłem wówczas, że czeka mnie jeszcze jedna wystawa - zbiorowa - tym razem z mojej

inicjatywy - zaplanowana na listopad. Tymczasem, jeszcze pod koniec września, 

zadzwonił do mnie wspomniany już artysta - Janusz Mokwa, z informacją, 

że na październik mam zaklepany termin wystawy indywidualnej...

Byłem z początku zaskoczony, bo o rozmowie z czerwca po prostu zapomniałem, 

ale..., takim propozycjom, zwłaszcza na starcie samodzielnego działania, po prostu 

się nie odmawia. 

Wystawa  - w SDK - SM w Tczewie się odbyła - na wernisażu posiedzieliśmy prawie 

do drugiej w nocy (!), pogadaliśmy i..., od listopada 2003 stałem się częścią Sekcji

Plastycznej przy SM w Tczewie, prowadzonej przez Janusza Mokwę. 

Janusz Mokwa zbierał do Sekcji zarówno osoby początkujące, jak i artystów po szkołach,

lub już z własnym dorobkiem. Wśród nich wymienić można, miedzy innymi - malarzy 

- Stanisława Buczkowskiego, Grzegorza Walkowskiego, czy rzeźbiarza i karykaturzystę 

- Czesława Myszkę. Podobnie było ze mną.  



Podczas wystawy pokazałem ponad 50 prac malarskich - częściowo już wyżej pokazanych, 

a także wiele nowych, w tym całkiem nowych cykli, czyli, m.in., i te:  


Pierwsza kompozycja z długiego już cyklu "Nastroje",
czy dawniej "Anegdoty" - "Granice iluzji", olej, 2003.








Rok 2003 - pod kątem działań artystycznych - zakończyła wystawa, którą sam

zainicjowałem - w Tczewskim Centrum Kultury. Początkowo zaprosić chciałem 

głównie artystów z Gdańska, ale uznałem, że wypada zaprosić również artystów 

z poznanego dopiero co środowiska tczewskiego - i w ostatecznym składzie (poza mną)

udział brali: Jarosław Kukowski, Piotr Lemke, Andrzej Hrynkiewicz, członkowie 

istniejącej podówczas w Gdańsku grupy "Oddział Klasy Trzeciej", a to: 

Oskar Zamek - Gliszczyński, Artur Owczarek i Maria Feret - obecnie zaś Kiszkurno 

- którą - jak i kolejnego uczestnika - Mateusza Wysieckiego - poznałem w omawianej

już Akademii Multimedialnej, oraz z prywatnej nauki u artysty - Janusza Janowskiego. 







Podsumowując rok 2003 - był czasem pełnym wyzwań - wydarzeń artystycznych,

poznawania miejscowego środowiska artystycznego, jak i tego, co w życiu

twórczym jest oczywiście najważniejsze - czyli nowych projektów, pomysłów 

i kompozycji, ba, także całkiem nowych cykli, jak pierwsze kompozycje pokazane 

i omówione szerzej na podstronach "Metafory", "Vanitas", "Nastroje", czy "Kody", 

plus także inne, nowe martwe natury i pejzaże. 

Powstają też ostatnie - przynajmniej do roku 2023 (bo zamierzam to wkrótce zmienić), 

abstrakcje - które u mnie są wprawdzie "wyabstrahowaniem" wartości czysto formalnych,

takich jak kolor, plama, gest - jednak w inspiracji naturą, pejzażem lub innymi tematami 

symbolicznymi, metaforycznymi - dlatego i dziś stanowią one część prac pokazanych 

w podstronie "Metafory". Abstrakcje powstawały jeszcze na przełomie roku 2003 / 2004, 

w zimie w każdym razie, a oto kilka przykładów: 


Zielono mi - wszystkie poniższe i ta prace 
są wykonane w technice akrylowej na papierze
lub tekturze, format też jednaki - 70x50 cm. 


Tymczasem pod niebem

Na łące

Wiosna


Znak bez znaczenia

Niepokoje...



Rok 2004. 


W roku 2004 także sporo się działo, a to plener Tczewski kolejny, a to pierwsza wystawa

(dla mnie pierwsza), zbiorowa - członków Sekcji Plastycznej - w drugim podówczas 

jeszcze działającym Osiedlowym Domu Kultury - "Śródmieście" - SM w Tczewie, 

czy też wspomniane wyżej - drugie wyróżnienie / wystawa indywidualna 

na Festiwalu Twórczości Sakralnej. Poza wyżej wymienionymi, odbyły się w tym roku

jeszcze dwie wystawy z moim udziałem. 


Wiosną roku 2004 (a także II edycja w roku 2005) - w Spółdzielczym Domu Kultury 

- Suchostrzygi, odbyła się wystawa pt. "Dwa Spojrzenia" - w których uczestniczyłem 

wraz z tczewską malarką - Barbarą Motyl - Tecław. Poniżej nieco zdjęć - też z obu edycji:










Ostatnia wystawa (indywidualna), w roku 2004 - odbyła się w filii głównej

Miejskiej Biblioteki Publicznej












Podczas tej wystawy pokazałem ponad 80 prac, z czego ponad połowa nowych,

w tym sensie - że dotąd nie pokazywanych - od miniatur po spore kompozycje,

z których (nowych), niewielką część pokażę poniżej: 


Ta martwa natura - w roku 2007 trafiła do kolekcji prywatnej 
profesora Adama S. Markowskiego - m.in., wieloletniego prowadzącego
Galerię Politechniki Łódzkiej "Krótko i Węzłowato". 





Czas pracy, olej na płótnie, rok 2004 - autorska kompozycja,
autoportret przy pracy, wykonany w pracowni Sekcji Plastycznej
przy ODK "Śródmieście", SM w Tczewie. 


Ogólnie, rok 2004 był..., okresem bardzo owocnym, podczas którego wykonałem wiele 

dobrych prac, w tym po kilku latach przerwy (od ukończenia szkoły), wróciłem do tematyki

aktu, czy ogólnie postaci ludzkiej - ujętej w różnych kontekstach. 


Rok 2005


Rok 2005 podobnie jak poprzednie lata - obfitował w wydarzenia artystyczne, nowe 

wyzwania i naprawdę dużo projektów, pomysłów i udanych realizacji w cyklach, 

których wcześniej nie poruszałem. 

Maluję też sporo dużych formatów - a to z kolei związane jest z ogromnym plusem 

przynależności do ówczesnej Sekcji Plastycznej przy Spółdzielni Mieszkaniowej. 

Janusz Mokwa prowadził zajęcia oficjalne 2 razy w tygodniu, przez kilka godzin

popołudniową porą. Poza tym jednak, w godzinach funkcjonowania Spółdzielczego 

Domu Kultury - można było wypożyczyć klucze i korzystać z pracowni codziennie, 

wyłączając jedynie niedziele. Stąd w domu nadal tworzyłem jedynie niewielkie 

obrazy, zaś duże mogłem realizować w pracowni przy SDK - SM w Tczewie. 


W roku 2005 odbywają się - cyklicznie - wspomniana wyżej II wystawa z cyklu 

"Dwa spojrzenia" w SDK - SM w Tczewie, następnie zbiorowa wystawa uczniów

i uczestników Sekcji Plastycznej Janusza Mokwy, plener Tczewski w czerwcu

i wkrótce potem kolejna edycja Festiwalu Twórczości Sakralnej (i trzecie wyróżnienie). 

Rok 2005 to również kilka innych wydarzeń - w tym druga wystawa indywidualna 

w SDK - SM w Tczewie, albo wystawa z mojej inicjatywy - do której zaprosiłem 

ucznia Jarosława Kukowskiego - Andrzeja Hrynkiewicza, oraz debiutującą wystawienniczo 

członkinię Sekcji Plastycznej Janusza Mokwy - Annę Rogowską. 

Jesienią tego roku odbyła się też wystawa zbiorowa tczewskich twórców z okazji

jubileuszu 30-lecia Tczewskiego Centrum Kultury. 

Poniżej kilka skanów i zdjęć w temacie: 


Plener.
Ta fotografia i kilka poniższych - dotyczy mojej drugiej
wystawy indywidualnej w SDK - SM w Tczewie. 






30-lecie TCK

Zdjęcie okolicznościowe - uczestnicy wystawy - 30-lecie TCK. 



Z wernisażu wystawy grupowej w SDK - SM w Tczewie, 
od lewej Pani Wiesława Quella - ówcześnie dyrektor TCK, Anna Rogowska,
prowadzący podówczas Sekcję Plastyczną - Janusz Mokwa i ja. 

 

Obok licznych wydarzeń artystycznych z roku 2005 - bardzo dużo działo się również 

w mojej twórczości i poniżej pokażę teraz wybór - co ciekawszych prac, uwzględniając 

przede wszystkim rosnącą ich różnorodność: 



David, olej, 120x50 cm, rok 2005

Narcyz, albo Kain i Abel, olej, 150x50 cm, obraz w kolekcji
prywatnej uczniów artysty Janusza Janowskiego. , 

Z serii Obecności. 

Złożenie do Grobu - obraz nie został ukończony,
pokazuję go w formie krótko przed bardzo poważnym
uszkodzeniem (nie z mojej ręki). 

Autoportret w pracowni - albo Czas pracy II,
olej, 60x40 cm

Szkic do portretu - olej na papierze, oryginału, w sensie 
skończonej pracy na podstawie szkicu niestety nie mam. 

Portret dziadka - wykonany dla babci mojej, 
z okazji 10 rocznicy śmierci dziadka - na podstawie
starych zdjęć. Obecnie w mojej kolekcji prywatnej. 



Spadek - z serii Metafory - olej, 
150x50 cm.

Spadek - kolejny z serii - olej, 90x46 cm. 

Kolejny "zapis" metaforyczny według mojego "alfabetu szkieł",
pt. "Równość".

Kolejny "zapis" pt. Łazarz - tu wyjaśnienie - w moim alfabecie 
dokonałem zmiany wobec języka polskiego - znak "ż" jest tylko
jeden - bez dzielenia na "rz" i "ż". 








Rok 2006. 


W roku 2006 odbywają się wystawy cykliczne - w tym kolejna edycja plenerów

tczewskich i wystawa zbiorowa Sekcji Plastycznej Janusza Mokwy, lecz, poza tym, 

także interdyscyplinarna Wystawa Marynistyczna w MBP w Tczewie


Jak również - z inicjatywy nieżyjącego już niestety członka Sekcji Plastycznej, zarazem

nauczyciela plastyki - Grzegorza Walkowskiego - grupowa wystawa w Galerii A,

Starogardzkiego Centrum Kultury (Starogard Gdański) - w której udział wziął, poza 

Grzegorzem i mną - pierwszy (stażem) uczeń Janusza Mokwy - Piotr Wegiera.  






W roku 2006 - otrzymałem również wyróżnienie w międzynarodowym konkursie 

pt. "Artysta i Jego Dzieło 2006" - organizowanym przez Galerię Adi-Art i Wydawnictwo 

"Współczesne Malarstwo" w Łodzi - co jeszcze w tym samym roku zaowocowało wystawą

laureatów konkursu w Galerii Adi-Art (Łódź). 


Rok 2006 to także wiele kolejnych, nietuzinkowych obrazów - coraz częściej zresztą

malowanych z wyobraźni, pamięci. Poniżej pokażę wybór niewielkiej części prac

artystycznych z tego "sezonu": 

Na progu, olej, 130x50 cm

W drodze, blisko mety..., olej, 
tył od lustra, 120 na 40-30 cm.

Judasz.

Autoportret komentujący - "Autolustracja"


W roku 2006 wróciłem też do Nokturnów - ten malowany był z natury,
następne dwa, z wyobraźni - wszystkie w technice olejnej, na płótnie, 
w formacie 50x60 cm.


Ten obraz w roku 2006 trafił do kolekcji Galerii Adi-Art 
w Łodzi. Niestety nie znam jego dalszych losów. 







Rok 2007 


W  kolejnym - roku 2007 - sporo piszę, ale jeszcze wciąż, głównie do szuflady - z jednym

wyjątkiem - artykułu autorskiego do wydawnictwa "Współczesne Malarstwo" w Łodzi, 

co stanowi część nagrody za wyróżnienie we wspomnianym wyżej konkursie z roku

uprzedniego. W ogóle, nawiązuję wprawdzie krótką, ale intensywną współpracę 

z Galerią Adi-Art w Łodzi. 

Ale, po kolei. 

Rok 2007 rozpoczyna się - tradycyjnie - kilkoma wystawami związanymi z Tczewem 

- w tym zbiorowa wystawa Sekcji Plastycznej Janusza Mokwy, potem w podobnym gronie

wystawa w SDK - SM w Tczewie - z okazji jubileuszu 25-lecia istnienia tegoż domu

kultury, a także - wiosenna wystawa moja i Piotra Wegiery - z okazji Dni Kultury 

w pobliskich Trąbkach Wielkich, zainicjowana przez znajomych - dawnych uczniów

Janusza Mokwy (Roszakowie - w tym Gabriel Roszak, obecnie mgr. sztuki);

a także kolejny mój udział w plenerze tczewskim. 


Poza tym w czerwcu roku 2007 - miałem wystawę indywidualną w Klubie Spatif w Sopocie.












W tym samym roku odbywa się również wystawa pt. "Współczesne Malarstwo Polskie"

Skogas (aglomeracja sztokholmska), w Szwecji - zorganizowana przez Galerię Adi-Art 






A także..., druga moja wystawa indywidualna - w ramach nagrody za wyróżnienie

w konkursie "Artysta i Jego Dzieło 2006", w Galerii Politechniki Łódzkiej 

"Krótko i węzłowato" (Łódź). 









Obraz wyróżniony - Babel, niedostępny.







Ostatnią istotną wystawą roku 2007 była wystawa grupowa pt. "Droga Krzyżowa", 

która odbyła się w krypcie Bazyliki archikatedralnej pod wezwaniem 

św. Stanisława Kostki w Łodzi. 

Osobliwy zbieg okoliczności - pierwsze istotne wyróżnienia w sensie sztuki sakralnej 

to FTS - Tczew, kościół pod wezwaniem Stanisława Koski, ważna wystawa sakralna 

w Łodzi - kościół pod wezwaniem Stanisława Kostki...

Cykl Drogi Krzyżowej powstał tu nietypowo - bo 15 stacji malowało 15 artystów 

z Polski i zza granicy. Wystawę i powstanie obrazów zainicjowała Galeria Adi-Art 

w Łodzi. 












W roku 2007 i kilku wcześniej i w kilku kolejnych - byłem członkiem komisji kwalifikujących - w konkursach plastycznych dla dzieci i młodzieży szkolnej 
- przeprowadzanych w SDK - SM w Tczewie.




Przez wiele lat uczestniczyłem w aukcjach charytatywnych, ale zazwyczaj nie dbałem 
o jakieś szczególnie dowody takiej działalności, ot, tak się złożyło, że takie mam akurat 
z roku 2007.


Jedno ze zdjęć dokumentujących aukcję tego typu - która odbyła się
w dworku w Petrykozach, dworku aktora śp., Wojciecha Siemiona, 
 widocznego zresztą na tym zdjęciu. 




W roku 2007 bardzo dużo się działo i były to w dużej części wystawy ważne w moim

życiorysie, ważne zresztą i pod wieloma innymi względami. 

Kilkanaście obrazów istotnych dla mojej twórczości w roku 2007 zobaczyć można 

na zdjęciach z powyższych wystaw, ale powstają też inne projekty, lub nowe wersje 

tych, które uważam, warto tu pokazać:




Latające talerze... i kilka innych kompozycji z cyklu "Metafory"














Z serii Vanitas - Za zasłoną iluzji. 

Nokturn - wariacja na temat kompozycji z roku 2006.


Ikar - z serii "Nastroje"


Metaforyczne still life - "Nec Hercules contra plures",
albo po naszemu - i Herkules d..., kiedy wrogów kupa.
Obraz w roku 2010 trafił do prywatnej kolekcji malarstwa 
Franka W. Webera - docenta sztuki, wieloletniego dyrektora
Galerii Miejskiej w Werder Havel, Niemcy. 



Upojenie iluzją - olej, płyta, 30x40 cm.

Ten i kilka poniższych obrazów - to kontynuacja
cyklu "Obecności". 





Z cyklu metafory, olej, 
113x19 cm


A na koniec wspomniany już "Alfabet Szkieł" - zarazem ujawnienie 
pierwszego mojego własnego kodu, pozwalającego malować
używając metafor i odniesień tradycyjnych, a jednocześnie
 zapisać dowolną treść zupełnie dosłownie. 
Czemu pokazuję w wyborze prac z roku 2007, a nie 2005 gdy powstał?
Otóż, w roku 2007 uległ on poważnemu uszkodzeniu i musiałem
go przemalować, a zarazem i poprawiłem. 


Swego rodzaju podsumowaniem roku 2007 była moja aplikacja do członkostwa 

w Związku Polskich Artystów Plastyków (ZPAP). 

Komisja Kwalifikująca zebrała się w listopadzie w toruńskiej siedzibie Okręgu ZPAP.

Czemu w Toruniu? Po prostu komisje zbierają się, co kilka lat i nie we wszystkich 

okręgach - i Toruń był najbliższym mi miejscem, gdzie takie kwalifikacje się odbywały. 

Komisja składała się z 6 profesorów - dwóch z Torunia, oraz 4 z ASP w Poznaniu. 

Krótko mówiąc - zostałem oceniony pozytywnie i...

od otrzymania legitymacji - zimą roku 2008 - i nadal - jestem członkiem ZPAP, 

przypisanym do Okręgu Gdańskiego. 



Rok 2008



W roku 2008 dzieje się sporo, nie tylko w mojej twórczości i w ramach wydarzeń.

Znajduję sobie także kilka miejsc w Internecie - i choć z początku chodziło mi 

wyłącznie o promocję swojej twórczości, wkrótce zmieniłem zdanie. 


Wiosną zarejestrowałem się m.in., w serwisie artystycznym Digart.pl - dziś już 

niestety nieistniejącym, lecz wówczas i przez lata dla mnie istotnym, ponieważ 

dość szybko zostałem tam zauważony i jeszcze jesienią tego roku zostałem członkiem

załogi - w funkcji moderatora forum, grup zainteresowań, oraz prac plastycznych.

Byłem w tej funkcji nieprzerwanie przez ponad 9 prawie 10 lat, aż do zamknięcia 

serwisu w lutym roku 2018.

Do działalności w związku z Digartem jeszcze wrócę - przy omawianiu aktywności 

od roku 2012. 


W kwestii wystaw - tym razem zacznę od drugiej odsłony wystawy grupowej pt.

"Droga Krzyżowa" - która odbyła się w..., Mexico City, w Meksyku, w nowej 

bazylice pod wezwaniem Matki Boskiej z Gwadalupy. 

Poniżej kilka zdjęć









Poza tym - jak co roku - odbyła się zbiorowa wystawa członków Sekcji Plastycznej,

w tym roku właśnie - pierwszy raz przemianowana na "Gremium Malarskie", 

oraz wystawa niektórych członków w ramach obchodów 110-lecia 

Spółdzielni Mieszkaniowej w Tczewie. 

Uczestniczę również w kolejnej edycji tczewskiego pleneru malarskiego, i tym razem,

po raz drugi otrzymałem nagrodę publiczności "Za najlepszy obraz". 


Wkrótce po plenerze tczewskim - dzięki nauczycielowi (Witold Pazera) - trafiłem na inny

plener, a to - międzynarodowy plener malarski "W kręgu Pogranicza", "Krzemienna 2008", 

organizowany przez Galerię Marzenie w Łańcucie. W plenerze uczestniczyło wielu

artystów z Polski, Łotwy, Rosji, Białorusi, Ukrainy i z Czech, a także np., Tatar, 

(Timur Karim) - pochodzący z Tadżykistanu.



Zdjęcie grupowe - uczestników pleneru - pod zamkiem / muzeum w Sanoku









Plener ten sumowały trzy wystawy: 

1. Na zakończenie pleneru - w Gimnazjum w Dydni; 

2. jesienią 2008 - w Galerii Marzenie, Łańcut;

3. w Salonie Wystawienniczym (MBWA), w Krynicy Zdroju (rok 2009). 


Kolejnym istotnym wydarzeniem w roku 2008 - była pierwsza edycja tczewskiego
Triennale "Tczewskie spojrzenia na świat", w CWRDW - Fabryce Sztuk w Tczewie.
Wystawa interdyscyplinarna wielu środowisk twórczych - z których część osób zapraszałem, uczestnicząc w organizacji wystawy wraz z artystami - Januszem Mokwą 
i Stanisławem Buczkowskim. Ogółem odbyły się dwie edycje Triennale - w roku 2008 
oraz w roku 2011 - i poniżej nieco zdjęć z obu edycji: 










Ostatnią istotną aktywnością moją w roku 2008 - była wystawa indywidualna 

pt., "Still life", w Tczewskim Centrum Kultury, w Tczewie (październik). 






















W roku 2008 dużo się działo, zwiększyła się (znacząco), moja aktywność w Internecie, 
sporo też malowałem - w martwej naturze zacząłem eksperymentować z silnymi zestawieniami barw, często skrajnie kontrastowymi, szczególnie dużo było obrazów 
z cyklu "Nastroje", i wiele innych eksperymentów. Pejzaże z kolei, tym razem, 
malowałem głównie podczas plenerów. 
Poniżej nieco wybranych kompozycji - charakterystycznych dla roku 2008: 



Narcyz I

Narcyz II

Niepokoje...

Przed burzą...

Wybory...

Historie...










Rok 2009



Rok 2009 rozpoczął się zainicjowaną prze ze mnie wystawą pt. "Poza Skandalem",
do udziału w której - zaprosiłem kilkoro moich znajomych z dawnych lat, a to:
mgr. sztuki Mateusza Wysieckiego, mgr. sztuki Piotra Gotkowskiego, mgr. sztuki 
Agatę Smólską, oraz mgr. historii sztuki - Adriannę Garnik. 
Wystawa odbyła  się w głównej sali wystawienniczej Fabryki Sztuk w Tczewie: 



















A na koniec plany na spędzenie wieczoru po wernisażu...


W roku 2009 uczestniczyłem ponownie w kolejnej odsłonie plenerów tczewskich. 




W roku 2009 wprawdzie nie uzyskałem kolejnej nagrody w plenerze tczewskim, 
za to spotkało mnie inne związane z tym tematem wyróżnienie - w postaci wyznaczenia przez UM w Tczewie do udziału w międzynarodowym plenerze miast partnerskich 
Werder Havel, w Niemczech - w którym uczestniczyli artyści z Niemiec, Polski i Litwy. 


Plakat pleneru - obraz pokazany u góry - mój - trafił do prywatnej
kolekcji dyrektora Galerii Miejskiej, radnego Werder,
 komisarza pleneru - Franka W. Webera. 






Moja "pracownia" podczas pleneru - w ogrodzie Franka W. Webera. 



Olej na płótnie, 50x40 cm, rok 2009. Kolekcja Franka W. Webera. 





Podczas pleneru każdy wieczór był zabawą, a w trakcie zwiedziliśmy wiele pobliskich

zabytków, dawne "kolonie artystów" z XIX wieku, Poczdam, a także Ogrody Sanssoici 

i tzw. ulicę artystów w Berlinie - skąd wróciliśmy do Werder drogą wodną... 

W ogóle, Werder leżąc w granicach aglomeracji berlińskiej - jest miasteczkiem niezwykle

zielonym, nawet nieliczne bloki mieszkalne postawiono tam na wzgórzu, by ludzie mieli 

piękne widoki na okolicę - a w słoneczne dni widać stamtąd co wyższe budynki Berlina. 

Samo stare Werder - serce miasteczka - leży zresztą na wyspie, połączonej z lądem jedynie

jednym mostkiem... Piękne miejsce, niezapomniany klimat.  


Jedną z ostatnich wystaw troku roku 2009 była wystawa grupowa w MBP - gdzie poza

mną uczestniczyli - Stanisław, Elżbieta Buczkowscy i Lech Rochon. 










W roku 2009 było jeszcze kilka mniejszych wystaw - w tym indywidualna, ale biorąc 

pod uwagę - ile jeszcze działo się w kolejnych latach, będę odtąd wybierał, które 

wydarzenia wymienić. 


Ogólnie rzecz ujmując - w roku 2009 działo się może nieco mniej niż w latach poprzednich,

ale i tak rok uważam za bardzo udany. Zwłaszcza pod kątem najważniejszym, czyli 

mojej twórczości - i tak - pokażę tutaj wybrane prace z roku 2009: 





































Rok 2010



Rok 2010 zaczął się źle - spadającą na liczne środowisko tczewskich twórców

informacją o śmierci Janusza Mokwy i cały rok niejako przebiegał w cieniu tej sytuacji. 

Zaangażowałem się wówczas w zapewnienie przetrwania jego głównego tworu, 

czyli "Gremium Malarskiego" - tym razem jako otwartej grupy twórczej. 

Udało się, choć oczywiście nie tylko dzięki mnie, bowiem pomagało wielu ludzi, 

i wielu członków Gremium, w tym nowy / pierwszy Przewodniczący 

Stanisław Buczkowski. 

W roku 2010 - odbyła się cykliczna wystawa Gremium w SDK - SM w Tczewie, 

a także wystawa zbiorowa uczniów Janusza w siedzibie Fundacji dla Tczewa, 

pt. "W cieniu Mistrza". Brałem też udział w kolejnej edycji pleneru tczewskiego, 

dbając wcześniej, by zaproszono na tę edycję artystów z Werder Havel.

Tak się też stało i dzięki temu - i mojej pomocy, niejako pośrednictwu,

Gremium Malarskie zyskało sporą szansę na autopromocję - w postaci wystawy 

zbiorowej w Werder (o tym więcej jeszcze w opisie roku 2011). 


Nie miałem wystaw indywidualnych, nie jeździłem w tym roku na wystawy i plenery 

poza Tczewem. Za to dużo malowałem, bardzo dużo, bardzo różnorodne obrazy. 

Pod tym względem był to jeden z najpłodniejszych okresów mojej twórczości...

Poniżej nieco przykładów prac z roku 2010: 

Z cyklu Metafory - Przestrzenie metafor - olej, płótno, 70x100 cm,
jeden z moich ulubionych obrazów - i - z mojego wyboru, nadal w mojej 
prywatnej kolekcji. 













Babel II - obraz nieskończony - uległ poważnemu uszkodzeniu, 
tu - w formie tuż przed tą sytuacją.


Ta i poniższa praca - wykonane były w ramach pleneru tczewskiego,
oba widoki dotyczą niemal środka miasta Tczewa - widok powyższy już 
niestety zakryto miejską architekturą, za to poniższy skwer istnieje nadal. 


"Czy to jest przyjaźń, człowieku?" - na podstawie kilku 
znanych historii i zdjęć psów "łańcuchowych"... (...). 
Moja kolekcja prywatna. 



Rok 2011



W roku 2011 nadal angażuję się - w działalność grupy Gremium Malarskiego

w Tczewie - np., wciągając nowego szefa grupy - Stanisława Buczkowskiego 

na Digart.pl - pomagam w zaistnieniu istotnych znajomości i w efekcie drugiej 

z najistotniejszych wystaw Gremium tego okresu - w Łodzi, ale najważniejszą 

była z pewnością wystawa w Werder Havel - w Niemczech - na którą Gremium 

uzyskało zresztą grant z ramienia Urzędu Miejskiego w Tczewie.

W Werder przyjęto nas bardzo dobrze, były wycieczki, spotkania, wernisaż

gdy sala wręcz pękała w szwach... i artykuły:


W roku 2011 odbyła się również ostatnia (niestety), edycja tczewskich plenerów

artystycznych - gdzie również zadbałem o liczną reprezentację członków Gremium: 



2011


Z najważniejszych wydarzeń tego roku wymienię jeszcze dwie wystawy - indywidualną 

i zbiorową, obie w Gdańsku. 

Pierwsza była wystawa indywidualna w Centrum Kultury "Morena" im. Stanisławy 

Przybyszewskiej - jak z nazwy wynika umiejscowionym w tej - jednej z większych 

dzielnic nowego Gdańska. 











Drugą bardzo istotną wystawą roku 2011 - była zbiorowa - nader duża, w której

uczestniczyło ponad 200 artystów zrzeszonych w Gdańskim Okręgu ZPAP - a wystawa 

odbyła się ze względu na jubileusz 100-lecia tego związku artystycznego - bardzo blisko 

miejsca poprzednio opisanej wystawy indywidualnej - a to w położonym na gdańskiej 

 Morenie - nowopowstałym wówczas - Parku Naukowo - Technologicznym. 




















W roku 2011 malowałem dużo, ale paradoksalnie, poza ledwie kilkoma wyjątkami, 
były to głównie miniatury. Niemniej, kilka prac pokażę, tak jak przy okazji 
lat poprzednich: 








To najmniejszy obraz, jaki malowałem,
formatu 5x7 cm. 









Rok 2012



Rok 2012 był kolejnym, który stanął pod dramatem utraty bliskich mi osób, zarówno 

spośród znajomych jak i najbliższej rodziny, w tym drugim przypadku stres był

spory, w wyniku czego i malowałem niewiele i poza jedną, jedyną wystawą, nie miałem

także aktywności na tym polu. 

Wystawa ta, indywidualna, odbyła się w Gdańsku, w kaszubskiej Tawernie Mestwin:

 











W roku 2012 - trochę "nie mogąc sobie znaleźć miejsca", zacząłem dużo pisać, zarówno
o sztuce jak i opowiadania - poprawiałem też, redagowałem i zacząłem publikować 
na dwóch blogach (w tym i na tym). 
Zacząłem też pracę nad polemiką z pewną książką, nad na wskroś merytorycznym odniesieniem do niej, ale o tym więcej w opowieści o roku 2014 - gdy skończyłem ten 
- jeden z najbardziej rozbudowanych i najdłuższych cykli tematycznych - moich 
autorskich tekstów o sztuce.. 

W roku 2012 zintensyfikowałem i inne działania w Internecie - zakładając konta między innymi na stronie Variart.org (też już niestety nieistniejącej), a na Digarcie 
o którym już wcześniej pisałem, inicjując tzw. "bitwy malarskie" - rodzaj 
wewnętrznego konkursu. 
Przystąpiłem też do ogólnopolskiej grupy Klub Twórców Sztuki - z rozbudowanym 
i dobrze działającym forum artystycznym, rozpocząłem również współpracę - w roli
jednego z redaktorów - w internetowej Artpub Galerii  - zajmującej się promocją
internetową - polskich twórców sztuki wizualnej. 


Jak już wyżej wspomniałem, nie tworzyłem wiele, ale, i tu parę przykładów:







Ten obraz zapoczątkował zarazem gwałtowny rozwój tematyk i metaforyki,
dotąd w mojej twórczości obecnej raczej marginalnie, albo w bardziej
subtelnej, poetycznej formie. 



Rok 2013. 



W roku 2013 wciąż trwałem w artystycznym wyciszeniu, ale raczej miało 
ono wyraz w niewielkiej aktywności wystawienniczej...
Właściwie, odbyła się tylko jedna wystawa - w Fabryce Sztuk w Tczewie, do której zaprosiłem artystę malarza - którego poznałem na forum internetowym 
KTS - czyli Waldemara Jarosza z Koszalina - a wystawę zatytułowałem tak 
jak dawne wystawy w SDK - SM: "Dwa spojrzenia". 


Wystawa "Dwa spojrzenia" - Waldemar Jarosz z Koszalina i Paweł Galiński,
w Fabryce Sztuk (CWRDW), Tczew.














W roku 2013 - podobnie jak w poprzednim skoncentrowałem się na pisaniu i publikacjach 

na blogach (a właściwie ich przygotowaniu do rychłych i licznych publikacji), na działaniu 

na portalach internetowych - głównie na KTS, Digarcie, Variarcie, i w Artpub Galerii.


Zacząłem jednak więcej - znacznie więcej malować, choć..., był to mocny zwrot jeśli 

chodzi o moją twórczość - ku klimatom dotąd występującym w nim jedynie obok, 

czasem wręcz na marginesie innych cykli - sądzę jednak, że był to jakby taki mój

sposób na radzenie sobie z problemem przemijania, także złudzeń, co do niektórych

przedstawicieli środowiska artystycznego..., zatem nierzadko straconych lat, które

spokojnie mogłem poświęcić na całkiem inne projekty... 

Sumując, oto wybór prac z tego roku: 


























Rok 2014



W roku 2014 tworzyłem w podobnym klimacie jak wyżej, także dość dużo, ale nie będę 

już epatował tym - ciężkim jednak klimatem - w kolejnych i kolejnych wariacjach... 


Rok 2014 stał pod znakiem znaczącego wzrostu mojej aktywności w Internecie - choć 

nadal głównie - na wymienionych wcześniej grupie i portalach. 

W tym roku po raz pierwszy powiązałem (moja inicjatywa) Bitwy malarskie 

na Digarcie z wystawami internetowymi dla ich zwycięzców - na Artpub Galerii, 

w dziale Artpub Album.

Założyłem też nowy blog - z autorskimi opowiadaniami, za to na blogu z tekstami o sztuce 

wrzuciłem najwięcej tekstów jak dotąd - w ogóle - i mimo upływu wielu lat, nadal 

szczerze je polecam. 

Jeśli chodzi o wystawy - uczestniczyłem w dwóch - pierwsza - członków KTS, odbyła się

w Galerii Masarnia, w Grodzisku Wielkopolskim.







Druga - również grupowa wystawa, pod hasłem "Group 4" - odbyła się w Fabryce Sztuk 

w Tczewie - do tej drugiej zaprosił mnie Waldemar Jarosz, a inicjatywa Group 4 polegała 

na, co rocznej wystawie w innym mieście - trojga członków grupy i jednego artysty 

z danego miasta. 
















Rok 2015



Można powiedzieć, że rok 2015 był czasem przełomowym - po kilku latach wycofania 
i minimalnej aktywności twórczej (na wielu obszarach), i był odmianą i zapowiedzią sporych zmian w latach kolejnych. 

Nadal angażowałem się w sieci, publikowałem sporo autorskich tekstów o sztuce 
i opowiadań, próbowałem związać się i z innymi miejscami w sieci, ale niewiele 
z tego wyszło, więc tego tematu rozwijać szczególnie nie będę. 

Jeśli chodzi o aktywności - w kontekście wystaw i plenerów, zaczęło się już w okresie zimowym, wystawą indywidualną w Galerii Szkoły Rysunku i Malarstwa Piotra Króla 
w Łodzi. 




















Latem tego samego roku uczestniczyłem w międzynarodowym plenerze malarsko 
- rzeźbiarskim w Grodzisku Wielkopolskim. 
Łącznie - aby co chwilę nie wracać do opowieści o kolejnych edycjach - brałem udział 
w pięciu plenerach letnich i 4 zimowych w Grodzisku Wielkopolskim - w latach 
2015, 2016, 2017, 2018, 2019 - latem i w latach 2016, 2017, 2019 i 2020 - zimą. 
Plenery organizuje i prowadzi Magdalena Sciezynska
Wiem, że krążą liczne plotki o tych plenerach, zazwyczaj negatywne, ale nie zgadzam 
się z nimi - plenery są dobrze zorganizowane, jedzonko smaczne, zakwaterowanie OK, 
plenery letnie to także inne atrakcje, wycieczki, ogniska, odwiedziny w Muzeach
i itp., naprawdę, narzekać może tylko ktoś złośliwy, lub ten, kto tam nigdy nie był...,
i jedynie bezmyślnie powtarza plotki.  

Kilka (naście) zdjęć z tych plenerów: 























Rok 2015 to również I edycja wystawy zbiorowej pt. "Spotkanie w Realu" - inicjatywy 
Waldemara Jarosza - która odbyła się jesienią - w Galerii Antresola, działającej przy 
Muzeum Sztuki Współczesnej - filii Muzeum Narodowego w Koszalinie. 








Jeśli chodzi o malarstwo, rok 2015 stał pod hasłem pejzaży malowanych 

w plenerze i eksperymentów - powstających w pracowni - jakiego rodzaju? 

Ot: 








Odchodzę!

Bukiet barowych tulipanów...

Gniazda - największy jak dotąd obraz autorski, na ścianie, 
w Hostelu Luna, w Łodzi, w tzw., "pokoju ceglanym". 
Akryle - format to około 3,5 na 3,5 metra. 
Poniżej jeszcze kilka etapów tworzenia obrazu 






A to obrazy z pleneru w Grodzisku Wielkopolskim...





Rok 2016. 



W roku 2016 dzieje się tak dużo, że zupełnie bez przesady - muszę wybierać, co pokazać, 

o czym opowiedzieć szerzej, albo tylko wspomnieć jednym zdaniem...

Dzieje się też sporo - tak jak w paru poprzednich latach - w sieci na wybranych portalach, 

piszę i publikuje wiele tekstów - i o sztuce i relacji z wydarzeń i opowiadań...


Zostaję też członkiem nowego stowarzyszenia artystycznego (ZPARP), a wkrótce 

potem także kolejnego (ZAP). 


Jeśli chodzi o wystawy i plenery w roku 2016, to było to - w dużym skrócie - tak... 


Zaczyna się od wspomnianego wyżej zimowego pleneru malarskiego 

w Grodzisku Wielkopolskim, a latem kolejnej edycji letniego pleneru 

malarsko - rzeźbiarskiego.


Wiosną roku 2016 odbywa się też - zainicjowana prze ze mnie wystawa grupowa 

Fabryce Sztuk w Tczewie - w której - za moim zaproszeniem - udział biorą również

Magdalena Sciezynska i Piotr Radomski z Grodziska Wielkopolskiego. 


Plakat





Była i lokalna telewizja...


Uczestnicy wystawy, nie mają - naturalnym biegiem rzeczy - zdjęć
z części oficjalnej wernisażu, te, poczynione przez innych autorów,
dodam wkrótce - tu i poniżej - zdjęcia - po zakończeniu części oficjalnej. 








Obok mnie - z lewej - tczewski fotograf, Sławomir Gawroński.

W kolejnym miesiącu miałem wystawę indywidualną w Galerii Masarnia, 

w Grodzisku Wielkopolskim. 











Kolejną istotną aktywnością dotyczącą roku 2016 była wystawa zbiorowa członków 

ZAP w Galerii PBG Skalar w Poznaniu: 








W tym samym roku odbył się też plener malarski w Zielonej Dolinie - w Bronikowie

koło Młynar. Uczestniczyłem w dwóch kolejnych odsłonach tego pleneru - w latach 

2016 i 2017: 









W roku 2016 - we wrześniu, uczestniczyłem również w plenerze malarskim oddziału 
poznańskiego ZAP w Człopie: 







Jesienią odbyła się również wystawa grupowa w Galerii N w Koszalinie, 
pt. "Przemijanie", zorganizowana z inicjatywy artysty malarza - Waldemara Jarosza: 


















W grudniu roku 2016 - odbyła się jeszcze wystawa i zarazem zjazd walny ZAP, 
w Grodzisku Wielkopolskim







 

W roku 2016 maluję bardzo dużo, obrazy dość różnorodne - czyli jak zazwyczaj... 
W tym dużo pejzaży, martwe natury, nowe Vanitas'y i Artefakty, i inne, wyjątkowe 
obrazy - a oto niewielki wybór spośród nich: 


































Rok 2017



W roku 2017 dzieje się - ponownie dzieje się bardzo dużo. Bardzo. 

Najważniejszym wyróżnikiem tego roku są plenery malarskie. Dokładniej, ich rekordowa

ilość. W poprzednich latach o ile w ogóle - zazwyczaj uczestniczyłem w jednym, czasem 

w dwóch plenerach, w roku 2016 były cztery, zaś w 2017 dziesięć. Blisko 1/4 roku 2017

spędziłem na plenerach. 


Było ich tyle, że tutaj tylko je wymienię - ale wiele relacji szczegółowych można 

z łatwością znaleźć na tym blogu - w archiwum postów z danego okresu. 


Zimą i latem odbyły się opisane już wyżej plenery malarskie w Grodzisku Wielkopolskim.

W maju odbył się plener malarski w Człuchowie - organizowany przez 

Eugeniusza Kozłowskiego, potem był plener w Dobiegniewie - gdzie Komisarzem był 

Stanisław Pełka, i w Swobnicy - Gmina Banie - kierowany przez artystkę malarkę 

Elżbietę Iwko, następnie druga (dla mnie), edycja pleneru w Bronikowie i plener 

w Międzychodzie - organizowany przez miejscowe Nadleśnictwo, potem pod rząd kilka

plenerów ponownie organizowanych przez Stanisława Pełkę - w Przytocznej, Głusku,

oraz w Pszczewie. Podczas tego ostatniego pleneru prowadziliśmy (kilku uczestników) 

zajęcia plastyczne dla osób niepełnosprawnych intelektualnie, oraz seniorów z Polski

i z Niemiec. 

Plenery to zjawiskowe wydarzenia, pozwalające poznawać miejsca, w które inaczej

zapewne w ogóle byśmy nie trafili, interesujących ludzi, i inne sposoby i techniki

malarskie..., mierzyć się z nowymi wyzwaniami i tematami, i tak jak w szkołach,

malować szybko, znacząco rozwijając swoje możliwości i malarską stricte wyobraźnię. 

Trudno przecenić takie doświadczenia. 


Poza plenerami, w roku 2017 uczestniczyłem również w kilku wystawach zbiorowych. 

Pierwsza odbyła się zimą - w Galerii N w Koszalinie - pt. "Wystawa Marynistyczna". 


Drugą była - wystawa Oddziału Poznańskiego ZAP w Hotelu Kolegiackim w Poznaniu. 






  













W sierpniu roku 2017 odbyła się z kolei - wystawa zbiorowa członków ZAP - w zamku, 
Muzeum Opalińskich w Sierakowie.








W działalność dla Związku Artystów Plastyków (ZAP), angażowałem się solidnie, 

najpierw przez pomoc w przygotowaniu wielu wystaw i wydarzeń, potem też poprzez

wrzucanie newsów na stronie ZAP, a na przełomie lat 2017 / 2018 zaczął działać 

Oddział Pomorze - gdzie pełniłem funkcję wiceprezesa Oddziału. 


W roku 2017 angażowałem się, jak i poprzednio - w działania kilku portali internetowych,
 
z tym, że działalność Artpub Galerii przeniosła się na Facebook - i tam nasza współpraca

rozluźniła się, by ostatecznie ustać pod koniec roku 2017. 

Oczywiście wciąż z nimi sympatyzuję. 
 
Niemniej - w roku 2017 nadal sporo pisałem i publikowałem na trzech swoich blogach, 

co niejako kompensowało mi mniejszą aktywność na innych kontekstach. 

Zresztą, w tamtym roku tyle się działo w świecie realnym  - tyle wystaw, plenerów, 

i innych aktywności...

Była jeszcze jedna aktywność tego roku, o której chciałem wspomnieć - niemal pół roku
- prowadziłem wówczas (wraz z koleżanką) kurs malarstwa (wolontariat), w
w tczewskim Stowarzyszeniu Osób Niepełnosprawnych Ruchowo (SONR).

Na koniec, jak tradycja..., tego tekstu zobowiązuje - przedstawię wybór najciekawszych (moim zdaniem), prac malarskich, stworzonych w roku 2017: 

































Rok 2018



W lutym roku 2018 kończy swoje istnienie - dosłownie wykasowany z internetu 

serwis Digart.pl. 

W tym samym miesiącu przystępuję za to do nowopowstałego w Tczewie

Koła Literatów (TKL), współpracujące z Miejską Biblioteką Publiczną, dzięki któremu

(m.in.), moje opowiadania znalazły się już w dwóch naszych "Almanachach" - zbiorowych

wydawnictwach literackich z tekstami i poezją członków Koła, a wkrótce - bo jeszcze

wiosną wraz z grupą znajomych, rozpoczynamy działania Oddziału Pomorze ZAP. 


Podobnie jak w roku poprzednim - uczestniczę w wielu plenerach, jednakże, rekordu roku

2017 nie pobiłem. Letni plener w Grodzisku Wielkopolskim, plener - tym razem w maju 

w Pszczewie, potem kolejne edycje plenerów w Swobnicy, Przytocznej i w Głusku. 

Potem - wraz z Stanisławem Pełką, goszczeni przez organizatora - Marka Wardziaka 

(sołtys Głuska) - zostajemy tam jeszcze blisko dwa tygodnie, by trafić na ostatni plener

tamtego roku - w Parku Dendrologicznym / Botanicznym w Przelewicach 

- organizowanym przez Katarzynę Mielcarek z Barlinka. 


W roku 2018 - jako członek ekipy instruktorów - brałem też udział w projekcie pięciu 

gmin wielkopolskich (Zbąszyń, Swarzędz, Buk, Opalenica, Grodzisk), IV ponadlokalnego

pleneru malarskiego Domów Dziennego Pobytu pt. "Wielkopolanki malują kaszubskie

pejzaże 2018" (Ostrzyce). 


Jeśli zaś chodzi o wystawy..., oj i tu się dzieje wręcz rekordowo. 


Wymienię tylko niektóre z wystaw zbiorowych roku 2018 - ale łącznie było ich 16... 

Między innymi w w Koszalinie w Galerii N, w Grodzisku Wielkopolskim - związane 

z działalnością ZAP, a poza tym...


Jeszcze wiosną roku 2018 - Oddział poznański ZAP organizuje cykl wystaw poświęconych 

tematyce krajobrazu leśnego - w ciągu roku odbyły się łącznie 4 odsłony tej wystawy

zbiorowej - Kolejno - w siedzibie Nadleśnictwa i Wielkopolskiego Parku Narodowego

w Jeziorach, w Muzeach Regionalnych w Barlinku i Wieleniu, a także w Centrum Kultury

w Krzyżu (dawniej - Wielkopolskim). 

Poniżej - przykładowo - trzy plakaty z poszczególnych edycji:






Również od wiosny - do lata roku 2018 odbywała się seria (trzech) wystaw zbiorowych 

pod tytułem "Cisza" - zorganizowanych z inicjatywy Renaty Kowalczyk ze Złotowa. 

Pierwsza odsłona odbyła się właśnie w "Bistro" w Złotowie, druga w Muzeum Kultury

Ludowej w Osieku nad  Notecią, a trzecia w ramach finisażu w Galerii Masarnia, 

w Grodzisku Wielkopolskim. 











W roku 2018 odbyła się również - pierwsza dla mnie - zarazem zaś XVII edycja
 
Salonu Wielkopolskiego w Centrum Kultury  i Muzeum w Czarnkowie. 





Ostatnią wystawą jaką wspomnę - była wystawa indywidualna w Galerii / Pubie / Teatrze 

Akcent w Grudziądzu. 
















Na koniec - co nie co - o efektach praktycznych mojej pracy twórczej, w roku 2018:






















Rok 2019 



W roku 2019 - ostatnim "normalnym" w tym sensie, jaki dotyczył poprzednich 

trzech dekad wolnej III RP, w moich działaniach na niwie kultury i sztuki działo 

się dobrze, a zapowiadało się - pozornie - jeszcze lepiej. 


Z jednej strony od zimy już działo się - najpierw drugi raz brałem udział w wystawie

Marynistycznej w Galerii N, w Koszalinie, a także ja zainicjowałem wystawę grupową 

w MBP w Człuchowie - gdzie wystawili się członkowie Oddziału Pomorze ZAP, 

oraz zaproszeni - znani mi z pleneru - artyści z Człuchowa







Jednakże właśnie w zimie roku 2019 w okresie ledwie dwóch tygodni dotarły do mnie

informacje o niespodziewanej śmierci dwóch ważnych działaczy, z których obu znałem, 

a z jednym wprost się przyjaźniłem. Chodzi o Stanisława Wojcieszaka i Stanisława Pełkę. 

Staszek Pełka - mój przyjaciel - organizował m.in., wiele plenerów malarskich, 

a Stanisław Wojcieszak - swoją drogą sam wielowymiarowy artysta - był też znanym

animatorem kultury w Poznaniu - w tym sensie arcy istotnym dla mnie, że był też znany

jako rozjemca wszelkich zwaśnionych środowisk artystycznych...

W momencie, gdy zmarł, czułem już, że wkrótce nastąpią duże zmiany i nie będą

to zmiany pozytywne. Miałem rację. 


W marcu roku 2019 odbył się zimowy plener malarski w Grodzisku Wielkopolskim, 

a przy okazji jego zakończenia - Zjazd Walny ZAP. Najkrócej pisząc, na tym zjeździe,

mimo swego rodzaju wyróżnienia...





Mimo wszystko - tego dnia zakończyła się moja działalność dla ZAP. 
Przyczyny nie mają znaczenia, zwłaszcza po paru latach. 

Wkrótce po odejściu z ZAP, wraz z kilkunastoma innymi osobami, które dokonały podobnej decyzji - zaczęliśmy pracę nad stworzeniem alternatywnego stowarzyszenia
artystycznego. W efekcie rozmów zawiązał się Komitet Założycielski (w którym byłem),
i powstały zręby przyszłego Zarządu Krajowego - w którym - z wyboru - pełniłem funkcję
sekretarza (od marca 2019 do maja 2022). 
Stowarzyszenie o nazwie: Związek Polskich Twórców Sztuki (ZPTS) ruszyło, jak to się 
mówi kolokwialnie - z kopyta. 
W samym roku 2019 - odbyło się kilka wystaw i koncertów zbiorowych dla członków ZPTS - który ma szerszy zakres działalności w stosunku do związków obejmujących
tylko artystów sztuk wizualnych.


W roku 2019 wydarzenia toczyły się w Grodzisku Wielkopolskim - najpierw dwie wystawy  i recitale muzyków - w Galerii Masarnia - w kwietniu i lipcu, następnie pierwsza odsłona,
w zamyśle cyklicznego "Ronda Sztuki" - interdyscyplinarnego wydarzenia obejmującego 
przyznawanie wyróżnień i nagród dla członków wystawę sztuki wizualnej z konkursem plastycznym dla członków, recitalami muzyków i przedstawieniem teatralnym (członków).







Poza działaniami związanymi ze stowarzyszeniem - którego wszystkich aktywności tu nie wymieniam - rok 2019 to także i inne aktywności. 

Przede wszystkim kolejne edycje plenerów malarskich - dwóch jak wspomniałem, 
w Grodzisku, a także majowy plener w Pszczewie (Komisarzem - Elżbieta Ponińska).
potem Dobiegniew i Swobnica - prowadzone przez Elżbietę Iwko i jeszcze Przytoczna.


Także w roku 2019 - jako członek ekipy instruktorów - brałem udział w projekcie pięciu gmin wielkopolskich (Zbąszyń, Swarzędz, Buk, Opalenica, Grodzisk), IV wielkopolskiego ponadlokalnego pleneru malarskiego Domów Dziennego Pobytu, 
w Chrzypsku Wielkim.

A na koniec nieco - wybranych - prac malarskich - stworzonych w roku 2019: 



















Rok 2020



Rok 2020 przyniósł, myślę, nam wszystkim, niezależnie od profesji, bardzo wiele 

zmian, zaskoczeń, rozczarowań, stresu - często niezależnego od pracy zawodowej, 

zwłaszcza w związku z licznymi ograniczeniami zarządzanymi przez władze państwa 

i naszego i ogólnie, na świecie. 

Dla mnie zaczął się i dobrze i źle. 

Źle  - ponieważ już w zimie i na wiosnę - ze względu na to, co się działo na świecie 

kilka firm wycofało się z współpracy ze mną, a, że były to m.in., hotel i agroturystyka, 

i duże zamówienia na wiele obrazów, sami Państwo rozumiecie, że po czymś takim 

- zwłaszcza w kraju ogarniętym strachem, gdzie i na zlecenia mniejsze liczyć 

nie można - działać jest nader trudno. 


Niemniej, w ramach aktywności twórczych coś się działo, mniej, ale tak. 


Najpierw pojechałem na zimowy plener malarski w Grodzisku Wielkopolskim, 

a wkrótce potem uczestniczyłem w przygotowaniu (zainicjowanej przez artystę

- Bogusława Dobę) - wystawie zbiorowej członków ZPTS w Muzeum - Oddziale 

Muzeum Narodowego - Rolnictwa i Przemysłu Rolniczego w Szreniawie 

(pod Poznaniem). 

Ostatecznie jednak, ze względu na zarządzenia państwowe wernisaż tej wystawy został

przesunięty na lato roku 2020 i z podobnych względów w otwarciu oficjalnym 

nie uczestniczyłem. 






Wróciłem wówczas - w marcu - do Tczewa i nic nie zapowiadało, że będą jeszcze jakieś

wydarzenia artystyczne związane z tym dziwnym rokiem... 2020. 


Jednak, na przekór sytuacji, ostatecznie uczestniczyłem w tym roku jeszcze w dwóch

wydarzeniach - plenerach malarskich, i tu - napiszę o nich więcej i też dodam nieco zdjęć. 


Pierwszy - w sierpniu 2020 był plener Marynistyczny - Stowarzyszenia Marynistów

Polskich w Ustce - właściwie nie będąc jeszcze członkiem tego stowarzyszenia - zostałem

- za propozycją kilku osób (wiceprezes Marii Dziopak i Prezes Oddziału Elżbiety Kulki),

Komisarzem tej edycji pleneru SMP w Ustce. 

Dobra atmosfera, ciekawi artyści, piękne miasto nad samym morzem - czegóż chcieć

więcej...

Do tego, plenerom SMP towarzyszą liczne wystawy poplenerowe. Poniżej kilka 

zdjęć z pleneru i plakatów wystaw. 

















Drugim plenerem - o którym chciałbym wspomnieć - był międzynarodowy plener 

i zarazem  IV i ostatnia edycja pleneru w Pszczewie - którą, tym razem ja 

poprowadziłem, także i w tym przypadku pełniąc rolę Komisarza. 

Poniżej zamieszczam informacje, współtworzony (z kierowniczką Emilią Frąckowiak)

tekst na temat pleneru i co nie co zdjęć z samego wydarzenia: 




Niezłe było zaopatrzenie w materiały dla artystów...








W roku 2020 tworzyłem niewiele - a to co, poza paroma pejzażami - było zarazem

powrotem do cykli, które podówczas miałem już za bliskie zakończenia...










Rok 2021. 



W roku 2021 działo się i dużo i mało - mniej wciąż pod katem wystaw i wydarzeń

innego typu, za to były to wydarzenia - co do jednego - znaczące.

Nie jeździłem na plenery. 

Za to prowadziłem najwięcej jak dotąd kursów plastycznych i rękodzieła. 

I sporo tworzyłem, choć klimat prac był dość..., mocny. 

Ale, po kolei.

Najpierw odbyła się wystawa indywidualna w CWRDW - Fabryce Sztuk w Tczewie 

wystawa zaplanowana była na wiosnę, odbyła się zaś, z wiadomych ogólnych 

względów - dopiero w lipcu roku 2021. Miała charakter przekrojowy, ukazujący obrazy 

z kilku lat, ale i sporo nowych, nigdy dotąd nie pokazywanych. 

Ważna dla mnie wystawa - ponieważ ostatnią, dużą, przekrojową wystawę w moim

 rodzinnym mieście miałem..., w roku 2008... 







Zrobię tu jedyny wyjątek linku podanego w ramach tekstu - jest to bowiem link 

do wywiadu ze mną, gdzie opowiadam o tej wystawie: 


https://www.youtube.com/watch?v=d-Ad4hgpZgU&t=45s - zapraszam. 


Wystawa była o tyle nietypowa, że nie organizowano jeszcze wówczas (w Tczewie)

wernisaży, niemniej wiele osób tę wystawę obejrzało, a jej bezpośrednim efektem było

zaproszenie mnie, bym reprezentował Powiat w odbywającym się, co roku wydarzeniu 

- wystawie Kociewie Art...

Kociewie Art - to interdyscyplinarne pokazy, stoiska, pochody kociewskie, ale i wystawa

reprezentantów trzech powiatów kociewskich - Starogardu Gdańskiego, Tczewa i Świecia 

w Galerii Ratusza Staromiejskiego w Gdańsku - obecnie siedziby 

Nadbałtyckiego Centrum Kultury. 











W roku 2021 obyło się jeszcze jedno, bardzo ważne dla mnie wydarzenie, a to II Edycja

Ronda Sztuki, w Grodzisku Wielkopolskim, jak wspomniałem poprzednio 

- interdyscyplinarnego wydarzenia artystycznego dla członków ZPTS...

To właśnie podczas tego wydarzenia z rąk przedstawiciela 

Marszałka Województwa Wielkopolskiego otrzymałem odznaczenie : 

Zasłużony dla Kultury Polskiej. 









Poza wydarzeniami - wspomniałem wcześniej o kursach plastycznych... i rękodzieła.  

Prowadziłem je dla osób dorosłych, młodzieży i dla seniorów.


Od sierpnia 2021 do lata 2022 - prowadziłem kursy malarstwa w CKZ "Nauka", 

w Tczewie, finansowane z projektu unijnego LOWE. 


W latach 2021 - 2022 - w ramach projektu Gminy Subkowy - we współpracy z CKZ

"Nauka" w Tczewie - prowadziłem też warsztaty malarstwa i rękodzieła - dla Klubów

Seniora - w Gminnym Ośrodku Kultury w Subkowach, a także w świetlicach 

środowiskowych - w Brzuścach i Wielkiej Słońcy. 


Od jesieni roku 2021 - prowadzę również kurs plastyczny - koło zainteresowań,

dla młodzieży licealnej, a od kwietnia 2022 także dla młodzieży z Ukrainy

(w CKZ "Nauka", Tczew). 


I jeszcze, co nieco prac z roku 2021: 

















Rok 2022



W roku 2022 - jak i wyżej napisałem - prowadziłem kursy plastyczne, w tym,

od kwietnia 2022 - kursy dla grupy młodzieży z Ukrainy, czemu i kontekstu, jak sądzę,

nikomu nie muszę tłumaczyć...

Doszły też - na pół roku - kursy plastyczne i rękodzieła dla osób niepełnosprawnych 

- w ŚDS Narkowy, Gmina Subkowy (koło Tczewa). 


Jeśli chodzi o wydarzenia artystyczne - były tylko i aż dwa -  najpierw plener malarski

w Międzychodzie, organizowany przez miasto Międzychód, miejscowy ośrodek 

kultury i sportu oraz - w roli pomysłodawczyni i Komisarza - Elżbietę Ponińską: 




W grudniu roku 2022 odbył się również wernisaż grupowej wystawy pod hasłem 

Koła Twórców Kociewskich - z udziałem uczestników kursów LOWE 

(i moją skromną osobą). 

Wystawa odbyła się w Filii Fabryki Sztuk na ul. Łaziennej, Tczew.  




A oto i wybór kilku prac wykonanych w roku 2022:
















A obok powyższych, malowałem też sporo pokazowo, tu na skrzynkach w ŚDS w Narkowach, 
trzy psiaki - format tych prac to około 12x12 cm / akryle





Przełom lat 2022 - 2023 - był dla mnie traumatyczny i bardzo trudny, ponieważ 

krótko po wernisażu wystawy w Fabryce Sztuk rozchorowałem się jak nigdy od...

wczesnego dzieciństwa. 

Tylko raz chorowałem ciężej i wtedy o mało, naprawdę o mało, a pożegnałbym się z tym

światem przed 10 urodzinami... ale młody organizm i leki... 

Teraz odczułem chorobę znacznie gorzej.

I nie, to nie był sławny wirus koronowany - to była "zwykła" grypa. 

Grypa, na którą nie chorowałem, albo bardzo lekko - od blisko 30 lat..., a tu trafiło mnie 

tak, że nikomu, nawet osobom mi szczególnie niechętnym, nie polecam i nie życzę. 

Po tej chorobie trafiły mnie infekcje wtórne - tzw. powikłania po grypowe, ogółem, 

nim doszedłem do siebie na tyle, by zacząć malować..., nastał maj roku 2023. 


W roku 2023 trwają kursy, ale nie ma wystaw, plenerów, żadnych wydarzeń 

artystycznych, nie kontynuuję też pomysłu Koła Twórców Kociewskich, choć...

w tej kwestii nie powiedziałem jeszcze ostatniego słowa. 


Niemniej, to dosłownie pierwszy rok (od roku 2002) - gdy nie było żadnych wydarzeń

artystycznych, wystaw ani plenerów. 


W roku 2023 co nie co piszę, choć nie tyle ile bym chciał, ale i to zmierza w dobrym

kierunku.  


Malowałem też mniej - jeden obraz odnosi się do klimatów poprzednich lat - jest zarazem

zwieńczeniem i zamknięciem cyklu "Vanitas". Poza tym zrobiłem niebotyczne ilości

szkiców i scenariuszy - pod kątem kolejnych projektów artystycznych, jednak realizacji 

w tym roku zamkniętych jest nieco mniej niż zwykle, ale..., są. 

Ikar - kwestia doboru piór koloru...

Ikar - powszedni, wręcz codzienny.

Ikar -  Uniwersalna opowieść

Wszystko jest możliwe


W podróży
najważniejsze są dobre buty...

Nad morzem - albo UFO, rekin i dziewczyna...











Ostatnie podejście do tematyki Vanitas..., a przynajmniej tak obecnie zakładam. 


Rok 2024


Więcej informacji, nowe prace i plany na ten rok - pojawią się jeszcze w tym miesiącu

(styczniu) i będą systematycznie uzupełniane. 


Rok 2025. 


Nieco wybiegając w przyszłość - na luty roku 2025 zaplanowaną / zarezerwowaną mam

wystawę indywidualną w sali tzw., Trójdzielnej tczewskiej Fabryki Sztuk. 







1 komentarz:

  1. Wow wielkie się tutaj dzieje, wielkie gratulację za taki angaż i sukcesy!

    OdpowiedzUsuń