środa, 22 sierpnia 2018

Relacja z III Międzynarodowego pleneru malarskiego "Piękno Ziemi Bańskiej ".


 III Międzynarodowy plener malarski w Swobnicy, odbył się w dniach 9-19 sierpnia.
 Tytuł - „Piękno Ziemi Bańskiej” - organizowany był przez Panią Wójt Gminy Banie
( Województwo Zachodniopomorskie ). 

Komisarzem pleneru, a zarazem jego inicjatorką jest od początku artystka, 
malarka, Elżbieta Iwko.

W tegorocznej edycji wzięli udział artyści malarze:

Elżbieta Iwko, Grażyna Dudek, Iza Grabarczyk, Katarzyna Mielcarek, 
Danuta Olszewska, Zofia Trzepióra - Noga, Teresa Łukaszewicz, 
Barbara Trawińska, Svetlana Shynkarenko, Janusz Sakowicz, 
Stanisław Pełka, Stanisław Świderski i Paweł Galiński.

Uczestnicy pleneru mieszkali i ( bardzo smacznie ) karmieni byli na terenie
Parafii w Swobnicy, prowadzonej przez księży z zakonu Salezjanów.

Swobnica - to niewielka miejscowość, urokliwa, obfita w piękne krajobrazy.
W pobliżu znajduje się kilka czystych jezior, plantacja wina „tego”
Andrzeja Turnaua, a najważniejszą z atrakcji turystycznych z pewnością
stanowi kompleks zamkowy. Zamek to dość duży, z imponującą basztą, oraz
kilkoma malowniczymi ruinami obok głównej bryły zamku.
Sam zamek niestety, jak wiele innych zabytków w kraju, jest odrestaurowany
tylko częściowo, a choć można zwiedzać główną jego część, zalecałbym sporą
dozę ostrożności, ponieważ nie jest to jednak budynek „oddany do użytku”
po generalnym remoncie, a raczej oczekujący na…, w stanie zawieszenia,
bez pewności, czy znajdą się odpowiednie kwoty, po tylu latach, narosłe
do sumy imponującej…   

Wracając do tematu – plener w Swobnicy zawsze jest ciekawy, inspirujący,
obfituje w dodatkowe atrakcje jak wycieczka po okolicy, festyn z okazji
Dni Ziemi Bańskiej w gminnych Baniach, oraz wernisażem plenerowym
w centrum Bań. Poza tym - możliwość dowolnego przebywania w okolicach
i w Zamku… Najważniejsze jest jednak to, co robią sami twórcy, i tu, tym razem
odejdę od tradycji moich wpisów na temat i oddam głos artystce, która nie tylko
maluje, lecz też i pisze poezję, w tym przypadku, sytuacyjną. Zapraszam zatem
do lektury jej wiersza, jak sądzę, świetnie, a zarazem dowcipnie sumującego plener:

Plener w Baniach

W atmosferze salezjańskich uniesień duchowych
Bosko natchnął malarzy do pomysłów nowych

Ela plenerem sprytnie dowodzi
z takimi predyspozycjami trzeba się urodzić

Najpierw kąpiel w jeziorze po obiedniej porze
by rozgrzane ciało jędrnym się stało

Już od piątku wycieczka objazdowa po okolicy
każdy jakiś obiekt w swym malarstwie zaliczy

bo jest w czym wybierać liczne wieże, kościoły, malownicze jeziora
baszta prochowa, kapliczka, to kolekcja spora

Grażynka przez nieuwagę pani Wójt palec uszkodziła
drzwiami przytrzasnęła aż się zasmuciła

Pod dębem w Baniach malarze zasiedli
po czym do Botaniego czym prędzej pobiegli

Danusia koszulkę męską na szlafrok zaadoptowała
bo swych wdzięków pokazywać nie zamierzała

Nazajutrz, gdy kur zapiał donośnie
wszyscy wstali z pomysłami radośnie

Każdy ze skupieniem obiekty maluje
nikt się nie obija, nie próżnuje

Tylko Stasiu z ogórkami zaprzyjaźniony
wkłada je w słoiki niestrudzony

On przykładem gospodarności
wie jak należy spiżarnię wymościć

U Eli i Kasi zamek ze Swobnicy na obrazach króluje
przy nim baszta wysoka swą bryłę prezentuje

Janusz w swej alkowie twórczo pracuje
to dusza wrażliwa, odosobnienia potrzebuje

Terenia w kąciku zasiadła, pogodna i radosna
w dysputy z Pawłem wpadła

Paweł ze spokojem z piwkiem po pracowni krąży
on się nie spieszy, on zawsze zdąży

za to jego obrazy energetyczne, nasycone barwami
świecą swym blaskiem tuż za drzwiami

Izunia w dębie zakochana pieści go na obrazie od samego rana
W kałuży pod dębem zasiadła aż pobladła

Wystawa w Baniach na Dniach zHistorią
owiana wiatrem i melancholią

Obrazy z trzaskiem na ziemię zleciały
trzy się uszkodziły, płótno przerwały

Huki armatnie, dyby, rycerze zbrojni i ich blanki
sztuka nie mogła iść z nimi w szranki

Sveta z Zosią główkowały, prace na torby powymieniały
dobra i taka wymiana bywa, kiedy w portfelu kasy ubywa

I jeszcze u Svety sznur korali
to też wymienny handel, co się chwali

Jadło wyborne ksiądz Darek ze swą asystą przygotowuje
pomysłami kulinarnymi codziennie artystów zaskakuje

Kucharze świetni tak się starają
że co dzień nowe sałatki podają

Danusia spija kompot litrami
taki domowy i z jabłuszkami

Herbata z imbirem też jej posmakowała
aż cały dzbanek ze sobą zabrała

Koguty od rana koncertują
budzą artystów, nie próżnują

Wiejskie klimaty, kozy, świnia w zagrodzie
konie na padoku o pięknej urodzie

Basia przez koguty ciągle niewyspana
a do tego w pokoju przechodnim i sąsiadki okupują łazienkę od rana

na dodatek jeszcze uczuleniem zniewolona
siedzi i myśli, jak zadanie wykona

Kasia z aparatem o zachodzie biegała
tęczy i niezwykłych chmur na niebie szukała

Staszek rybkami w occie karmił malarzy
i jak Dyzio Marzyciel ciągle dumał i marzył

Osnute mgłami jego obrazy nie znoszą krytyki
nikt się nie odważy

Grażynka na imprezę rodzinną wyjechała
z wałówką wróciła, artystów częstowała

Mąż Tereni przyjechał z owocami
karmił nas miodem i powidłami

Sveta z Zosią codziennie pod zamek ku zachodowi bieży
by jabłek soczystych nazbierać i nasycić się nimi jak należy

przyniósłszy siatkę pełną malarzy obdarowują
wszystkim witaminowe przekąski smakują

Już od rana w pracowni każdy miejsce swe mości
Ksiądz Darek ma chęć malować, u artystów zagościć

Matka Boska Zielna już czeka w kościele
przystroim się w szaty i nazbieram ziele

Ksiądz kropidłem skropił nie tylko te dary
ale i swe owieczki, ofiary

Alarm się w nocy włączył ciszę zakłócając
i zlęknioną Svetę ze snu wybudzając

Janusz z komnaty wyskoczył w ciemnościach brodzi
patrzy biała dama po schodach schodzi

tak go zauroczyła, że rankiem na jego obrazie się pojawiła
była to nasza Teresa przemiła

Muchy złośliwe atmosferę psują
zdecydowanie nam do towarzystwa nie pasują

szturmują o każdej porze
opędzić się od nich nikt nie może

Na zamku z Asnykiem biesiada
świta rycerska namioty rozkłada

W strojach niezwykłych białogłowy
karmią nasze dusze w sposób nietypowy

Po uczcie duchowej, gdy pot lał się z czoła
zaczęto próbować dary co na stołach

Uniósł się nad zamkiem zapach kiełbasy
były ponadto różne frykasy

Dzieła artystów w świetlistej poświacie
stały pod zamkiem w dostojnej szacie

Z rana sesja zdjęciowa z obrazami
malarki przyodziane odświętnymi kieckami

W samo południe wernisaż w Baniach
z dala ciekawskich bokiem przegania

Pani Wójt z Elą peany na cześć malarzy wygłosiły
podziękowania ze wszech stron i upominki się pojawiły

Obrazy wypełniły przestrzeń Domu Kultury
to owoce pleneru okolicznej architektury.

                         ZofiaTrzepióra- Noga


              Banie 2018- III Międzynarodowy Plener Malarski


Cóż jeszcze mógłbym dodać…, tylko jedno - zapraszam do obejrzenia
wyboru zdjęć sumujących powyższą relację - oraz linków, które umieszczam
na końcu relacji ( autorami zdjęć są: Katarzyna Mielcarek, Grażyna Dudek, 
Danuta Olszewska, Elżbieta Iwko i ja ):


Baner pleneru, podwieszony pod oknami miejsca zamieszkania artystów. 


Plakacik post-plenerowy, autorstwa Katarzyny Mielcarek


Podczas pracy - Komisarz pleneru - Elżbieta Iwko. 

Podczas pracy - Zofia Trzepióra - Noga.


Podczas pracy - Katarzyna Milecarek

Podczas pracy - Grażyna  Dudek.

:) 


Krążę po sali... ;) 
W czasie pleneru, właściwie niemal na jego początku artyści mogli pokazać swoje prace 
( nadliczbowe, przywiezione w miarę możliwości z domów ), podczas festynu z okazji 
Dni Ziemi Bańskiej: 





Drugi baner pleneru - z czasu festynu... 

Z początku pleneru była też wycieczka po okolicy, tym razem be ze mnie, 
ponieważ z niezamierzonych i nieprzewidzianych przyczyn przyjechałem 
dzień później



Kolejną z atrakcji przewidzianych dla artystów - był udział w spotkaniu pod zamkiem 
w Swobnicy - związanym z czytaniem poezji Asnyka, oraz festynem miejscowych 
władz i działaczy - z Gminy Banie i Swobnicy, byli też przedstawiciele miejscowego 
Stowarzyszenia Przy - Stań w Swobnicy i bractwa rycerskiego..., goście zresztą, 
przybywali i z odległych o kilkadziesiąt kilometrów Barlinka i Dobiegniewa.

Spotkaniu towarzyszył prosty plenerowy pokaz prac dotąd wykonanych podczas pleneru, 
oraz możliwość, skrzętnie przez nas wykorzystana, i udokumentowana, 
zwiedzania głównej części zamku: 

Poezję czytała m.in., uczestniczka pleneru, Katarzyna Mielcarek



Obok artystek - Izy Grabarczyk i Grażyny Dudek siedzi gość z Dobiegniewa - Komendant Straży Pożarnej i  współorganizator plenerów malarskich w Dobiegniewie, u którego gościliśmy rok wcześniej.






Był też miejscowy poczęstunek dla uczestników, były i miejscowe nalewki... ;) 









W poszukiwaniu Białej Damy... ponoć, stałej lokatorki mieszkanki 
Zamku w Swobnicy: 














W końcu przyszedł i czas na podsumowania pracy plenerowej - dzień przed wernisażem... 

Janusz Sakowicz

Iza Grabarczyk

Zofia Trzepióra - Noga

Svetlana Shynkarenko

Barbara Trawińska

Teresa Łukaszewicz

Elżbieta Iwko

Stanisław Pełka

Danuta Olszewska

Stanisław Świderski


Grażyna Dudek

Katarzyna Mielcarek

Ja.



Oto i nadszedł dzień wernisażu... 












No i na koniec moje prace - największe, miniatury uzupełnię 
później, zwłaszcza, że części nie zdążyłem skończyć podczas pleneru:

Akryl na płótnie, 50x70 cm ( Przy ulicy - Swobnica ).

Akryl na płótnie, 60x50 cm, ( Kościół w Swobnicy  ).

Oraz kilka linków:

Strona Gminy Banie - plakat zapowiadający plener. 

Strona stowarzyszenia na rzecz rozwoju Swobnicy, walczący
też o dotacje na rzecz odrestaurowania Zamku. 
Mam nadzieję, że się im uda... 

1 komentarz: