Do niektórych serii i obrazów spoza cykli będę dodawał tekst iteracji - nie będący
wyłącznie tytułem, a także opowieścią / opowiadaniem / esejem na temat,
zacznę od niedawno opublikowanej pracy z cyklu na podstronie "Inaczej"
wyłącznie tytułem, a także opowieścią / opowiadaniem / esejem na temat,
zacznę od niedawno opublikowanej pracy z cyklu na podstronie "Inaczej"
- "Chodźcie, chodźcie, przylecieli!"
(post ten będzie podlinkowany do odpowiedniej pracy na powyższej podstronie):
„Chodźcie, Chodźcie, przylecieli!”
Jak to jest w świecie istot rozumujących, choć niekoniecznie rozumnych, gdy UFO już
zechce wylądować na zamieszkałym terenie, reakcjoniści dzielą się zasadniczo - na pięć
podgrup:
1/1) Malkontenci, którym wszystko i zawsze nie w smak;
1/2) Strachliwi, którzy natychmiast pakują manatki i spier, znaczy, uciekają;
1/3) Agresywni inaczej – natychmiast szukający przygotowanych zawczasu zapasów broni w swoich tajnych norkach i kryjówkach;
1/4) Obojętni pesymiści – oni przecież wiedzieli, ze to się kiedyś stanie, stało się i trudno;
1/5) Entuzjaści – i tę oto grupę przedstawiam na obrazku, a żeby ją państwu przybliżyć należycie, poniżej szczegółowo opiszę tę zacną gromadkę:
1) u samej góry widzimy motyla patriotę w barwach swojego państwa – noszącego zgrabne imię: Nieboziemka Nadpospolitego;
2) następnie w
prawo wzrok zwracając - dostrzec możemy dobrze się odżywiającą
dorodną nadto Modliszkę Zieloną;
3) następnie
przedstawiciela rodziny Biegaczy, który niestety nie zgodził się
podać swoich dokładnych danych (RODO);
4) oto też Samiec
jeszcze nie nazwanego oficjalnie gatunku, który zdradził mi jednak
w tajemnicy, że rodzice nadali mu imię Dziesięcioplamka
Jedenastego (z miotu liczącego blisko 300 braci i sióstr);
5) chrząszcz
kolejny także zasłonił się RODO;
6) obok brązowy
malutki pluskwiak, który nie lubi gadać z ludźmi, bowiem, jak
wiele owadów z tej rodziny jest
obrażony śmiertelnie utożsamieniem z bardzo daleką kuzynką
pluskwą, ale i tak znalazłem jego oficjalną nazwę: Porembica
Stalinica;
7) kolejny
nienazwany przez homo sapiens gatunek w czarnozielonym deseniu
ujawnił, że w jego rodzinie nie nadaje
się nazwisk i imion, bo nie chcą być odkryci, żyją bowiem w
Europie
a woleliby jeszcze nie dołączać do listy gatunków zagrożonych wyginięciem - z powodu licznych zagrożeń cywilizacyjnych, zanieczyszczeń i na dodatek niezrozumiałej formy kolekcjonowania jego kuzynów, oczywiście po tym, jak się je wcześniej uśmierci i przypnie igłą do kartonu;
a woleliby jeszcze nie dołączać do listy gatunków zagrożonych wyginięciem - z powodu licznych zagrożeń cywilizacyjnych, zanieczyszczeń i na dodatek niezrozumiałej formy kolekcjonowania jego kuzynów, oczywiście po tym, jak się je wcześniej uśmierci i przypnie igłą do kartonu;
8) jest też
niewielki motyl, który podziela zdanie znajomego z Europy;
9) Następny jest
Żuk Podchodnikowy, kultywujący zasadę - że pod latarnią (bądź
chodnikiem) najciemniej - ukrywający się przed ludźmi nader
skutecznie - choć czasem musi kilkukrotnie kopać przydeptywane
norki, bardzo tym rozdrażniony narzekał, że coraz więcej jest
ludzi z nadwagą, którzy zupełnie nie zdają sobie sprawy, że
chodniki, pod którymi żyje, były robione kilka dekad wcześniej -
nie przewidując ludzi o takich gabarytach - przytoczył był nawet
kilka anegdot ze swojego życia, ale uznaliśmy ich treść za zbyt
drastyczną;
10) obok niego
widzimy wysmukłego Szybka Wentylowanego – nie chciał jednak
zdradzić, czy chodzi o to, że jest szybki i się dobrze wentyluje,
czy też o typowe miejsce jego zamieszkania;
11) obok widzimy za
to dużego, dobrze nauce znanego afrykańskiego chrząszcza o dumnej
nazwie Goiathus Cacicus;
12) obok zaś owad
podobnie znany, imponujący porożem, który mając nazwy różne
najbardziej lubi Jelonka, a i chwali się szeroko pochodzeniem z
rodziny ze sławnym nader przodkiem, który ugryzł w palec samego
Karola Darwina (!);
13) dalej widzimy
trzy małe chrząszcze, które niestety również powołały się na
RODO;
14) kolejny jest
niepozorny ale nasz chrząszcz leśny – jak zawsze sympatyczny i
radosny
Żuk Wiosenny;
Żuk Wiosenny;
15) obok niżej
niepozorny chrząszcz z mało znanej rodziny, tak mało, że
przytaczać jej nie będę, szkoda czasu mojego i waszego;
16) oto kolejny
pluskwiak - tego na szczęście nie musiałem o nic pytać, zresztą
dobrze,
bowiem, nie bez przyczyny, nazywany jest on Odorkiem Zielonkiem, gdzie pierwszy człon nazwy oficjalnej powinien państwa skutecznie zniechęcić aby go łapać bez pozwolenia;
bowiem, nie bez przyczyny, nazywany jest on Odorkiem Zielonkiem, gdzie pierwszy człon nazwy oficjalnej powinien państwa skutecznie zniechęcić aby go łapać bez pozwolenia;
17) obok Odorka
malutki Żuczek Niewidomek, nie że niewidomy, raczej, rzadko
dostrzegany przez dwunogi, co go zresztą bardzo cieszy;
18) kolejny
niebieski chrząszcz przedstawił się jako Biegacz fioletowy, ale
szczerze pisząc wziąłem to za ściemę - bowiem biegacze nie mają
aż tak imponującego aparatu gryzącego;
19) obok z tyłu
ładny wysmukły, zielony z grubsza chrząszcz o nazwie oficjalnej
Pryszczel lekarski, acz, o czym większość ludzi nie wie, ma on
także inną nazwę – a to bowiem sławna Mucha Hiszpańska, tak
tak, proszę nie regulować monitorów, oto owad, którego wydzielina
była od wieków stosowana jako afrodyzjak, ot, obecnie nie jest to
polecane, bo jest to też jedna z silniejszych trucizn i w nadmiarze
może zakończyć amory wiece niespodziewanie i na Amen;
20) poniżej i obok
prawdziwa mucha, a że ich nie lubię to nawet o imię nie spytałem;
21) obok zaś
niepozorny chrząszcz, który wzorem wielu powołał się na RODO, a
na dodatek na ustawę o ochronie
praw autorskich, ponieważ twierdzi, że sam samodzielnie przyszedł
mi do głowy,
bezczelność, ale że prawnika szukać mi się nie chce, postanowiłem tę opowieść uszanować;
bezczelność, ale że prawnika szukać mi się nie chce, postanowiłem tę opowieść uszanować;
22) poniżej z boku
widzimy fragmentarycznie kolejną, a fe, muchę, oraz
czarno-brązowego chrząszcza, którego postawa nader arogancka
zupełnie mnie do rozmowy z nim zniechęciła, zatem sam sobie
winnym, że choć podal imię, nie zostanie przedstawiony!
23) obok chrząszcz
z niebieskim karkiem – mówiący o sobie jako o „cienkoliniu
niedokońcaniebieskawym”, acz podejrzewam, że po prostu lubi
pewien serial i sobie w typowy deseń – niecnie
ze mnie żartuje;
24) poniżej dwa
motyle – czerwony i żółty – czerwony powiedział, żebym sobie
sam poszukał, niestety, nie znalazłem jego rodowej nazwy, więc
niech się wypcha, albo sam szpilką do ściany przyklei! Jego strata!
25) żółty motylek
zaś mnie trochę zawstydził, ponieważ twierdzi, że jest typowym,
acz dumnym Cytrynkiem, a ja przez nieuwagę pochlapałem mu
skrzydełka na niebiesko! Nie chciałem, szczerze pisząc - przyznać,
że zrobiłem to celowo, by mu urody troszkę dodać, cóż, to ta
owadzia niewdzięczność!
26) nieco wyżej
widzimy trzy małe chrząszcze z rodziny Ryjkowców;
27) jeszcze wyżej
mały Żuk Zielony i obok większy Odważnek Zgryżliwy – tak
ruchliwy,
że aż bałem się spytać o tej nazwy etymologię;
że aż bałem się spytać o tej nazwy etymologię;
28) nieco w prawo
imponujący i u nas największy – Jelonek Rogacz;
29) dalej widzimy na
trzech kamieniach – od tych UFO najbliżej – czerwony (gównie z
wrażenia),
Żuk Amerykański – zapewne z południa - ponieważ choć podał swą nazwę dokładną, nic nie zrozumiałem przez ten ich straszny akcent;
poniżej kolejni dwaj przedstawiciele rodziny Ryjkowców, a poniżej kilka Czerwonych Mrówek, jakże znanych każdemu, kto biwakował w lesie pod namiotem;
Żuk Amerykański – zapewne z południa - ponieważ choć podał swą nazwę dokładną, nic nie zrozumiałem przez ten ich straszny akcent;
poniżej kolejni dwaj przedstawiciele rodziny Ryjkowców, a poniżej kilka Czerwonych Mrówek, jakże znanych każdemu, kto biwakował w lesie pod namiotem;
30) następnie
kolejny przedstawiciel rodziny Pluskwiaków – tym razem jeden z
urodziwszych bo Strojnica
Baldaszkówka;
31) poniżej jeden z
zagranicznych przedstawicieli Jelonków;
32) obok zaś Oleica
fioletowa – owad, od którego lepiej trzymać się z daleka,
ponieważ jego limfa (krew owadzia),
należy do najsilniejszych trucizn na świecie;
33) dalej mamy
imponującego, acz w naturze obligatoryjnie udającego kolejną gałąź
– przedstawiciela rodziny Straszyków – a otóż zgrabnego Patyczaka;
– przedstawiciela rodziny Straszyków – a otóż zgrabnego Patyczaka;
34) obok zielony
chrząszcz to Eudicea Grallui, jeden z większych przedstawicieli
żukowatych;
35) następnie
widzimy średniego chrząszcza – Grubaska Gburaska, co jak sama
nazwa wskazuje, nie chciał ze mną gadać;
36) Obok zaś
imponującego samca motyla – o dumnej nazwie Morfid Błękitny;
37) za nim żuk,
którego najwyraźniej zapomniałem spytać, bo nie widzę w
notatkach żadnej dlań nazwy;
38) potem widzimy
podstępnego podjadacza – Barciela Pszczołowca, którego larwy
chowają się wśród pszczół, jak nie przymierzając - pisklęta
kukułki w gniazdach innych ptaków;
39) następnie
malutki chrząszczyk czarny, który próbował mnie ugryźć, więc
za karę nie
wyjawię jego imienia;
wyjawię jego imienia;
40) jeszcze inny
chrząszcz, który na to patrzył i mi nie pomógł, więc uznaję
go, że współwinny mojej (niedoszłej co prawda, a jednak) krzywdy!
41) obok nich zaś
jeden z najbardziej imponujących, długonogi i pokaźnych rozmiarów,
kolorowy chrząszcz z rodziny Arlekinów i szerzej - kózkowatych;
42) przedostatni
duży chrząszcz pochodzi z rodziny o bogatych tradycjach, zwłaszcza
w starożytnym Egipcie, gdzie nawet przewyższały one rangą
zwykłych Homo Sapiens,
a choć ta odmiana
jest mniej znana, to chyba wszyscy kojarzymy Skarabeusze;
43) nadto, ostatni
do opisu – jest niewielki czerwony chrząszcz przyznający się
nieśmiało do nazwy charakteryzującej ich rzadkość występowania
(przynajmniej na dłuższą metę), a to bowiem:
Zgniotek Cynobrowy;
Zgniotek Cynobrowy;
oto zatem
wyczerpujące lista i opisy tych owadów, które w obliczu nieznanego
wykazują się dumną i odważną postawą gospodarzy witających
gości z nieba – a zapewne nawet, z trochę większych odległość.
Postscriptum:
Obraz malowałem z pamięci / wyobraźni, zatem choć część owadów przedstawionych powyżej naprawdę istnieje (nie zawsze są identyczne, bywają w naturze jedynie podobne do przedstawionych na obrazie) - i te opisałem zgodnie z prawdą, lecz, jak czasem łatwo, a czasem trudniej się domyślić, część opisu to czyste moje wymysły - a tekst ma charakter (poniekąd) ironiczny.